wykop za lizniecie tematu ktorego od lat nie ogarnialem. festiwal szopenowski. przyjezdza caly swiat oraz zesikani ze szczescia japonczycy. wszyscy graja mniej wiecej to samo a wygrywa ivo pogorelic, ktory na dodatek wywoluje mnostwo kontrowersji. i to mnie zawsze zastanawialo jak to dziala
@muchabzz: To mniej więcej tak jak z grą na perkusji. Laik stwierdzi że najlepiej gra ten który najszybciej napierdziela, wali z superduper prędkością po wszystkich przejściówkach i nak%%#ia podwójne stopy. Dla kogoś kto rozumie grę na perkusji oraz zna rodzaje temp w muzyce spodoba się na przykład powolne jazzowe wykonanie, w których są te smaczki plus wiele wyczucia i techniki.
@muchabzz: na konkursie chopinowskim, na konkursach o wysokiej randze ogolnie, wystepuja sami swietni muzycy i nikt z nich nie zagra tak jak ta pani z filmu za pierwszym razem. Ona pokazala ekstremum, a na konkursach licza sie niuanse, czesto, przy doskonalej grze uczestnikow gusta poszczegolnych jurorow. Na konkursie Chopinowskim wielu dobrych muzykow nie byloby w stanie ocenic i porownac uczciwie gry wystepujacych tam muzykow.
Pomijając kwestie dynamiki, tempa i emocji włożonych w grę, w pierwszej wersji ani razu nie użyła prawego pedału, czyli grała niezgodnie z nutami. Wiadomo, że wtedy wyjdzie koślawo i bez tego bajecznego pogłosu.
@yggdrasill: dokładnie, dodatkowo nie stosowała wyciszania i pogłaśniania oraz innych modulacji, w sumie to jest gra niezgodna z zapisem nutowym. Tak się po prostu nie gra.
Całkowicie się zgadzam z użytkownikiem yggdrasill - większość różnicy jaka jest słyszalna, to brak użycia pedału. A to każdy musi użyć, bo jest w zapisie nutowym.
@Monczan: Mało który kompozytor używa oznaczeń pedałów. W muzyce współczesnej - owszem - zdecydowanie częściej, natomiast Beethoven nie bawił się w takie rzeczy. Podobnie u Chopina, gdzie wykonanie utworu bez pedału nie ma najmniejszego sensu. Pedalizacja to jeden z elementów interpretacji. Owszem istnieje na pewno sporo wydań utworów, gdzie wydawcy dodają takie rzeczy, jednak w wydaniach tzw. "urtextowych" muzyki sprzed XIX w., gdzie są jedynie oznaczenia kompozytora nigdy się nie znajdzie
Wszystko ok, tylko, że w pierwszym przypadku Pani ani razu nie użyła pedałów co dodatkowo uwydatniło efekt mechanicznego grania. Ale przecież wszystko dla Elizy...
Komentarze (127)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
kurna no i przypomniałes mi tą głupią reklame ;p a juz taki mi dobrze szło w zapominaniu :)
Ze tez chciał Ci sie tyle raz wciskać "ctrl+v" :)
Wg. mnie - wartościowe!
Powinna porównać samo użycie ekspresji.