Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#rozowypasek #przegryw
Jak to jest ze poznaje faceta, on gdzies zaprasza, swietnie nam sie rozmawia, ja sama zaczynam jakies tematy, nie krępuje sie. Zaczynamy sie spotykac i im dalej rozwija sie nasza znajomosc to tym bardziej ja sie robie jakas niesmiala. Moj ostatni zwiazek- pierwsza randka i sama zagadywalam, opowiadalam o jakis imprezach z liceum, jakies zarciki i w ogole zero stresu, wszystko fajnie. Potem zwiazek i wszystko fajnie ale ja coraz bardziej zestresowana. Ostatnie randki to kiedy on pyta co ja chce robic a ja sie wstydze powiedziec ze chce isc do kina, wstydze sie zapytac co robil w pracy i zaciskam palce bo sie boje cokolwiek powiedziec. Nie mam ku temu zadnego powodu bo niebieski mily i fajny. Jednoczesnie sama pisze do niego rano ale nasze randki staja się tak wesołe jak pogrzeb. W koncu on zrywa i mija kilka miesięcy a kiedy spotykamy sie na ulicy to normalnie gadamy, ja znowu z jakimis zartami, wyluzowana, wszystko fajnie. Z poprzednim niebieskim to samo- pol roku zwiazku a ja coraz bardziej zamknieta w sobie, nic nie mowie, on zrywa. Po roku powrot i juz zajebisty zwiazek ktory trwal 4 lata i ja juz nie mialam takich problemow tylko po tym powrocie bylam wyluzowana, kochana i swobodnie sie zachowywalam (koniec zwiazku bo on wyjezdza na roczne stypendium). Mam sie rozstawac z kazdym niebieskim i wracac bo wtedy moge sie zachowywać swobodnie? Czuje sie jak totalny #przegryw bo juz ostatnio probowalam jakos to przezwyciezyc i nic. Z kazdym niebieskim to samo bo najpierw fajnie, swobodnie a potem ja sie boje odezwac kiedy sie widzimy.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 9
  • Odpowiedz
Z kazdym niebieskim to samo bo najpierw fajnie, swobodnie a potem ja sie boje odezwac kiedy sie widzimy.


@AnonimoweMirkoWyznania: ewidentnie nie uczysz się na błędach ;)
przestań się robić nieśmiała z czasem, albo mu o tym powiedz
żeby nie myślał, że jesteś jakaś dziwna i nie miał powodu do zrywania
  • Odpowiedz
Im bardziej Ci zależy tym bardziej boisz się ze coś popsujesz tym co powiesz, znam to z autopsji. Musisz pracować nad pewnością siebie, self-love, te sprawy. Może faktycznie spróbuj rozmów z psychologiem, tylko to jest praca długofalowa, jeśli pójdziesz 3x to nie rezygnuj, bo „nie pomogło”.
  • Odpowiedz
PustyObywatel: @MyPhilosophy wydaje mi sie ze do psychologa chodza ludzie, ktorzy naprawde maja problem np depresje. Zreszta pojde do tego psychologa i bede pewnie z nim gadac swobodnie i watpie ze mi cos pomoze bo niby co? Z tym ostatnim niebieskim pamietalam o tym co bylo w poprzednim zwiazku więc jak juz zaczynalam bac sie przy nim odezwac to przed spotkaniami ukladalam sobie w glowie to co powiem ale jak widac
  • Odpowiedz
OP: @donsalamanca moze i jestem. Przynajmniej nie wyzywam ludzi w internecie a jak nie mam nic do powiedzenia to sie nie odzywam. Wydawalo mi sie, ze jak ktos o cos pyta to moze chce uzyskac jakas porade bo widze ze to problem ale pewnie ze najlatwiej jest kogos zwyzywac.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop}
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania

i jak ja mam to powiedziec? Wiesz jestem wyluzowana i fajnie sie z toba czuje ale z biegiem czasu boje sie przy tobie odezwac? Ale spoko, przejdzie mi tylko czekaj?


No a dlaczego nie? Wyjaśnić jak to do tej pory wyglądało i poprosić o zrozumienie. Potem jednak zmuszać się do robienia czego się boisz. Inaczej się nie nauczysz.

Przynajmniej nie wyzywam ludzi w internecie a jak nie mam nic do powiedzenia
  • Odpowiedz