Wpis z mikrobloga

@kokosanki: mi się wydaje, że to ja, skręcając w prawo, mogę zająć dowolny pas, a pani musi mi ustąpić. Gdybym miał kaprys zająć lewy, a pani by akurat tak jechała, to i tak byłaby jej wina. A gdyby miała wolne - owszem, może wjeżdżać gdzie chce.