ci ktorzy wprowadzali obostrzenia na covid powinni mi dac rekompesate za doprowadzenie mnie do niepelnosprawnosci spolecznej , pojawil sie w kluczowym momencie mojego zycia, kiedy chodzilem do szkoly, mialem zdalne lekcje, z nikim nie miałem kontaktu i sie do tego przyzwyczailem, a kiedy juz sie to skonczylo stalem sie wycofany i niesmialy.Do tego kiedy sie skonczyl, skonczylem szkole i mialem stycznosc z innymi ludzmi. Mimo ze minely juz od tego 4 lata
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Martwi mnie trochę fakt, że współczesny świat został zdominowany przez social media i jakieś żałosne aplikacje randkowe #badoo #tinder które tylko żerują na cierpieniu innych.
Martwi mnie też zepsucie ludzi, wyśmiewanie innych, cwaniakowanie i chamstwo. Jak jeszcze chodziłem do gimnazjum to byłem gnębiony głównie za to, że byłem biedny (nie miałem komputera, rodzice nie mieli samochodu) wyśmiewały mnie dzieciaki, których rodzice mieli własne firmy itp. wyśmiewany i poniżany byłem też przez starsze klasy za moją wadę wymowy, za niski wzrost no i za fakt, że byłem kiepski w wfu.
Mimo, że uczyłem się swego czasu naprawdę dobrze i w wieku 10 lat tj. w podstawówce moja wiedza historyczna i z nauk ścisłych przewyższała znacznie wiedzę wielu nawet starszych roczników.
Jednak to błogosławieństwo przeminęło gdy zacząłem być gnębiony. Niższe oceny, załamanie, zniszczona psychika, upokorzenie. Sprawiło, że zamknąłem się w sobie. W liceum oczywiście byłem wrakiem człowieka, dziewczyny się z ze mnie śmiały i wyzywały od dziwolągów.
Dzisiaj jestem 26 letnim prawiczkiem, nie pracuję bo jeszcze studiuję... Swego czasu zrobiłem sobie po wyrzuceniu z jednej uczelni i przez rok pracowałem za 2000 bo i tak nic nie umiałem. A kim są dziś ci co mnie wyzywali? Pracują w firmach bogatych rodziców, po 20 jeździli po klubach, mają ładne dziewczyny, dostali się na lepsze studia i jakimś cudem je zdali. No i oczywiście popularność w social mediach, chwalenie się wyjazdami za granicę. A ja nigdy nawet nie byłem za granicą, moje największe przeżycie to kilka wyjazdów nad Morze Bałtyckie.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach