No cóż, to dziś mój dzień - a raczej nie mój. Ale zacznę od początku. X miała wyjść ze znajomymi, ale siostra stwierdziła, że będzie dla niej lepiej, gdy zostanie w domu. Potem - jak to siostry - poszła spać, bo okazało się, że małej X nigdy by się to nie trefiło. Więc siedząc grzecznie w domu, X decyduje się obejrzeć godzinny napisany rzecz bluźnierczym językiem kanał w internecie. I co? Jakiegoś