Bezczelność Piotrowicza nie zna granic. Jeszcze kilka lat temu z łzami przekonywał Niezależną, że żałuje iż nie zrobił więcej. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu przekonywał, iż jego udział w sprawie ograniczał się do zapoznania się z aktami i na żadnym akcie oskarżenia nie ma jego podpisu. Nadal przekonuje, że poniósł konsekwencje mimo bycia odznaczonym w 1983 roku i nie odnalezienia jakiegokolwiek dowodu represji (np. degradacja).
Dzisiaj już przeszedł samego siebie. Już nie jest
Dzisiaj już przeszedł samego siebie. Już nie jest
Niepokoi mnie:
Wprowadzanie zmian prawnych umożliwiających ogromną ingerencję w wolny rynek i prawa obywateli NA STAŁE (nie zgadza się na ograniczenie ich tylko do czasu trwania epidemii) i w formie zwykłych ustaw, a nie tak jak powinno być - w związku ze STANEM WYJĄTKOWYM,
Likwidacja wolnych i zgodnych z konstytucją wyborów (co