#zycienawsi #narkotykizawszespoko #tworczoscwlasna
Wstawiam jeszcze raz, żeby załapać się też na dzienną. Pod autorskim tagiem #pokolenietuiteraz rozpoczynam serię wpisów o życiu młodego pokolenia (i nie tylko) na małych, zapomnianych wsiach. Temat niszowy i dla większości osób niedostrzegalny. Wstęp trochę poetycki, ale dalej będzie już proza prosto z życia wzięta. Zapraszam na mojego bloga: https://pokolenie-tuiteraz.blogspot.com/
____________________________________
Mieszkańcy małych wsi żyją wedle zasady carpe diem (chwytaj dzień)_. Nie ma co tutaj doszukiwać się filozoficznego podejścia do życia oświeconych wieśniaków, z pogardą patrzących na wielkomiejski wyścig szczurów. Oni po prostu tak żyją, bo nie widzą, a właściwie nie chcą widzieć innej alternatywy. Tutaj każdy chwytany dzień jest taki sam jak poprzedni.
Fizyczna
Wstawiam jeszcze raz, żeby załapać się też na dzienną. Pod autorskim tagiem #pokolenietuiteraz rozpoczynam serię wpisów o życiu młodego pokolenia (i nie tylko) na małych, zapomnianych wsiach. Temat niszowy i dla większości osób niedostrzegalny. Wstęp trochę poetycki, ale dalej będzie już proza prosto z życia wzięta. Zapraszam na mojego bloga: https://pokolenie-tuiteraz.blogspot.com/
____________________________________
Mieszkańcy małych wsi żyją wedle zasady carpe diem (chwytaj dzień)_. Nie ma co tutaj doszukiwać się filozoficznego podejścia do życia oświeconych wieśniaków, z pogardą patrzących na wielkomiejski wyścig szczurów. Oni po prostu tak żyją, bo nie widzą, a właściwie nie chcą widzieć innej alternatywy. Tutaj każdy chwytany dzień jest taki sam jak poprzedni.
Fizyczna
Pod autorskim tagiem #pokolenietuiteraz publikuję wpisy o życiu młodego pokolenia (i nie tylko) w małych, odciętych od cywilizacji wsiach. Temat niszowy i dla większości osób niedostrzegalny. Pierwszy wpis serii można znaleźć tutaj Zapraszam również na mojego bloga: https://pokolenie-tuiteraz.blogspot.com/
JEŻELI MYŚLI BYŁYBY SAMOCHODAMI, TO W TEJ GŁOWIE NIE OBOWIĄZYWAŁBY KODEKS DROGOWY - CZYLI BOLO W PIGUŁCE
Są ludzie, których upadek na dno wzbudza we mnie jedynie obojętność, bo takich ich poznałem - nieuchronnie zbliżających się do spotkania z mulistym gruntem, z którego nie jest tak łatwo się wydostać. Są tacy, których autentycznie mi szkoda, bo jeszcze niedawno byli normalnymi, porządnymi dzieciakami. Są też i tacy, których spisałem na straty, a mimo wszystko pozytywnie mnie zaskoczyli. No i co najważniejsze, poznałem też przyjaciół - ludzi ogarniętych, którym udało odbić się od dna. Cierpienie uszlachetnia, a gdy ludzie doświadczyli w przeszłości podobnej drogi przez mękę i wyciągnęli takie same wnioski, to wzajemne zrozumienie i tę niewytłumaczalną nić porozumienia da się odczuć już od samego początku. Wystarczy samo spojrzenie sobie w oczy, by wiedzieć, że ktoś patrzy na świat tak samo jak ty, że ma tę samą perspektywę życia.