Jarosław Kaczyński kłamie. A co ciekawe, kłamie w sprawie którą załatwił sam PiS i o dziwo, załatwił ją dobrze. Jarosław Kaczyński w Siedlcach powiedział:

Pewnego rodzaju aferą był stosunek poprzedniej władzy do tego okręgu, ta strefa depopulacji, zastoju gospodarczego, nikt nie miał zamiaru niczego tutaj zrobić, żeby tę ziemię ożywić. Ona jest biedniejsza niż przeciętna naszego kraju, nie mówiąc o Warszawie. Obiecuję, że PiS oddzieli te ziemie od Warszawy, że stworzy nowe województwo. Województwo mazowieckie z punktu widzenia dochodów jest wysoko: poprzez Warszawę. Tu jest kłopot. Załatwimy tę sprawę. Będzie "Warszawa i okolice" i "województwo mazowieckie"


Tymczasem jeśli chodzi o środki z UE Warszawa i przyległe powiaty od stycznia 2018 roku są oddzielnymi jednostkami w NUTS co oznacza że 'bogactwo' Warszawy nie będzie wpływać już na to ile środków zostanie przydzielonych Mazowszu po 2020 roku. Warto też dodać że jeśli chodzi o budżet samorządu to obszar metropolitalny generuje ponad 80% dochodów, a jeśli chodzi o wydawanie jest wręcz odwrotnie; te środki zostają alokowane głównie na prowincji. Województwo Mazowieckie bez Warszawy byłoby bankrutem.

O
@Ogar_Ogar:

prace Swaniewicza dają zdecydowanie mniej jednoznaczny obraz,

aha

W ocenie prof. dr. hab. Pawła Swianiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego, podział administracyjny Mazowsza mogłoby przynieść więcej negatywnych konsekwencji niż korzyści. Jak zauważył ekspert zdecydowaną większość dochodów woj. mazowieckiego generuje Warszawa
  • Odpowiedz
Jak to było? Żadne krzyki ani płacze nie przekonają nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne.

Pikul dla Wyborczej:

– Było mi przykro tego słuchać – mówi Pikul „Wyborczej” o wypowiedzi polityka PiS na swój temat.

– Poseł Rzońca włożył mi w usta słowa, których ja nigdy nie wypowiedziałem. Że ja jako ten „poczciwy człowiek” jak mnie określił, nigdy bym nie wyszedł z więzienia, gdyby nie pan Piotrowicz. To jest kompletnym wywróceniem prawdy historycznej. Pan prokurator Piotrowicz palcem w mojej sprawie nie kiwnął. On wtedy robił partyjną karierę – wspomina Pikul. Twierdzi, że nie trafił do więzienia, bo zabrakło po prostu dowodów. Spędził niecałe trzy miesiące w areszcie śledczym w Załężu k. Rzeszowa.
  • Odpowiedz