Mircy czy komuś kiedyś się udało przez ePUAP wnioskować o wydanie odpisu aktu stanu cywilnego? Ja wnioskowałam w zeszłym tygodniu, wszystko ładnie przeszło (w teorii). Miałam dostać na skrzynkę gov tzw. urzędowe potwierdzenie przedłożenia, a sam wniosek powinien znajdować się w folderze "Wysłane".

Oczywiście skrzynka pusta, żadnych potwierdzeń, nic. W rejestrze zdarzeń widać jednak ze wnioski nadane, hajs też mi z konta ściągneli, bo oczywiscie wnioskowanie jest płatne. Założyłam już 3 tikety
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cyfryzacja Polski w praktyce.
Wysyłam pismo przez epuap 22.09.2020, a dzisiaj dostałem potwierdzenie odebrania sprzed dwóch dni... 4 miesiące mój wniosek leżał w jakiejś j-----j cyfrowej szufladzie. Przecież Grażyna grająca w pasjansa z wieczną przerwą na kawę szybciej ogarnęłaby mi pismo na żywo...

#cyfryzacja #epuap #bekazpisu #panstwozdykty #panstwoztektury #polska
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Miliony z pieniędzy podatników idą na ochronę i zabezpieczenie don Jarosława, a tymczasem używa on jakichś nędznych szumideł, niczym podrzędny prezes KNF i nagrywa go zwykły, austriacki biznesmen. Czyjaś głowa powinna tu polecieć. Kto poważny jeszcze będzie chciał dyskretnie porozmawiać w gościnie Kaczyńskiego?

#panstwoztektury #panstwowruinie #polityka #afera #bekazpisu #dojnazmiana #4konserwy #neuropa
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Takiseprzecietniak: Moim zdaniem naczelnik powinien mieć ochronę kontrwywiadowczą, bo w końcu na Nowogrodzkiej rozmawia się o sprawach wagi państwowej, wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby Władimir Putin miał stream na żywo ze spotkań Kaczyńskiego.
  • Odpowiedz
Wrażenia członków komisji wyborczych działających wedle nowych zasad i obserwatorów wyborczych:

Niezwykła, jak na polskie warunki frekwencja, przy niesłychanej szczupłości rąk do pracy (komisje 4- i 5-osobowe, a w spisach figuruje np. ok 2 tysięcy wyborców) oraz zmienione przepisy wyborcze powodowały długaśne kolejki.

Specjaliści od organizacji wyborów wymyślili zabójczy podział na komisje zbierające głosy i komisje liczące. Zwarcie na ich styku okazało się silniejsze od przewidywanych. 15-20-minutowa formalność z przekazaniem dokumentacji niemal w każdym wypadku przeciągała się do godzin. Piszący borykał się w tymi trudnościami prawie do północy. Tak więc prawdziwa praca, czyli liczenie głosów, zaczęła się z 3-godzinnym poślizgiem.

Liczyliśmy przez 17 godzin bez przerwy. Od 23.40 w niedzielę do 13.50 w poniedziałek. Potem okazało się, że grubą na dobre kilka centymetrów stertę raportów trzeba… poprawić i wydrukować raz jeszcze, bo w korespondencyjnych głosach policzyliśmy 2, a nie 1.


https://www.skwerwolnosci.eu/a/2018-10-25/horror-nad-urna-czyli-malzenski-dyzur
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach