Siedzę teraz na kacu i powiem wam, że życie pełne jest past, których nie zauważamy. Nie są, co prawda, tak "magicznie" spuentowane, ale sama mogę przytoczyć w tym momencie przynajmniej dwie.
Pierwsza jest o papieżu - niemieckim, prawdziwym wówczas - i pościgiem w Madrycie z 30 level uberprzegrywem płci żeńskiej, sraniu, polaczkowość też w to wejdzie, a to wszystko przeżyłam jako nastolatka w 2011 roku.
Druga z kolei dałaby się sklecić już
Pierwsza jest o papieżu - niemieckim, prawdziwym wówczas - i pościgiem w Madrycie z 30 level uberprzegrywem płci żeńskiej, sraniu, polaczkowość też w to wejdzie, a to wszystko przeżyłam jako nastolatka w 2011 roku.
Druga z kolei dałaby się sklecić już
#nietaguje
Powiedziałem jej "jesteś brana pod uwagę, nie #!$%@? tego" . Skrzywiła się jakoś to jej tulipana dałem