Hejka, mam taką śmieszne pytanie,
ale takie z gatunku odpalanie kombajnu do kłoska.

Jestem zapalonym balkoniarzem, mam kwiatki, warzywa, owoce, wszystko jest fajne, trochę upierdliwe i generuje straty wody (jak się konewką leje). Daje mi to dużo satysfakcji.

Ostatnio zacząłem rozkminiać systemy automatycznego nawadniania, ale nie kropelkowe, tylko takimi małymi zraszaczami mgiełkowymi albo sikaczami.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach