John Whiteflag
Kolejny dzień i kolejne szlajanie się za Larsem. Kiedy John ochoczo zgłaszał się na ochotnika do zadania ochrony szkutnika, miał nadzieję, że doprowadzi go to do wielu ciekawych informacji o życiu politycznym na wyspie. Może nawet ujawnią się napastnicy, co mieli poprzednio szkutnika zaatakować. Wtedy by wszystko ładnie wyśpiewali!
Nic z tego. Lars budował łodzie. Choć było to niezwykle ważne dla osady, to nie było to czymś tajemniczym. Szkutnik zaś
Kolejny dzień i kolejne szlajanie się za Larsem. Kiedy John ochoczo zgłaszał się na ochotnika do zadania ochrony szkutnika, miał nadzieję, że doprowadzi go to do wielu ciekawych informacji o życiu politycznym na wyspie. Może nawet ujawnią się napastnicy, co mieli poprzednio szkutnika zaatakować. Wtedy by wszystko ładnie wyśpiewali!
Nic z tego. Lars budował łodzie. Choć było to niezwykle ważne dla osady, to nie było to czymś tajemniczym. Szkutnik zaś
- Strasznie długie mamy lato tego roku, nie uważasz? Kiedyś to czas zapieprzał, człowiek się nawet nie obejrzał, a już mijał kwartał. A teraz? - zauważył filozoficznie Dziadunio
- To dlatego, że Moiry są zajęte - wyjaśnił cierpliwie @achtunki
- Moiry?
- Boginie losu. Od nich zależy twoje życie. Przędą twoja nic. A jak im się zachce to ciach. I już cię nie ma.
- A ja myślałem,
Z niepokojem spoglądał na dziadka, który co chwilę zamawiał dolewkę. Oby tym razem nie trzeba było wzywać tych nagich przychlastów, żeby go zawlekli do domu. Kiedy ten zaczął rozmawiać z pasztecikiem, stwierdził:
- No pięknie, stary ześwirował. Może czas na wprowadzenie selekcji...
@Stah-Schek: