@spidero: Największe i w sumie jedyne osiągnięcie życiowe to to prawo jazdy którym ciągle macha jak się nafazuje. Zdobyte w czasach kiedy jeszcze jako tako mózg pracował. Z aktualnym poziomem uzależnienia od specyfików i tak nie może wykonywać pracy kierowcy. Szanse na jakąkolwiek prace są zdecydowanie minimalne.