Własnie przyjechałem do pracy, czuje sie jakos dziwnie po rozmowie, jaką miałem z właścicielem:
Poprosiłem by mi opowiedział o tym jak straszy u nas w piekarni, spojrzał na mnie śmiertelnie poważnie i zapytał, czy nakarmiłem lisa... Pytam ale o co chodzi, a on znowu, powiedz mi czy nakarmiłeś lisa... Pot mi #!$%@? po plecach splynął, wiec mowię że tak, a on na to, czy widziałem foxlady ?! WTF ?!
Własnie przyjechałem do pracy, czuje sie jakos dziwnie po rozmowie, jaką miałem z właścicielem:
Poprosiłem by mi opowiedział o tym jak straszy u nas w piekarni, spojrzał na mnie śmiertelnie poważnie i zapytał, czy nakarmiłem lisa... Pytam ale o co chodzi, a on znowu, powiedz mi czy nakarmiłeś lisa... Pot mi #!$%@? po plecach splynął, wiec mowię że tak, a on na to, czy widziałem foxlady ?! WTF ?!
Oto