Zainspirowany dzisiejszym wpisem @fotDK (link na dole) pomyślałem, że moglibyśmy zorganizować sobie jeden dzień w roku, w którym każdy z nas założyłby na siebie coś, co nas wyróżnia. Coś jak Sebixy i ich łańcuchy. Mogłaby to nawet być koszulka na lewą stronę. Co o tym myślicie? Oczywiście wymagałoby to trochę wysiłku - trzeba by wyjść z piwnicy, ale myślę, że śmiesznie byłoby zobaczyć się na mieście.

Przechodząc do konkretów: powinniśmy rozpocząć