Siedze sobie przy laptopie, zastanawiam sie troche jak by tu wygrac czas, ktorego mi notorycznie ostatnio brakuje. Siedze i mysle o pieniadzach, uplywajacych dniach, rozwiewanych nadziejach, dochodze do wniosku ze zasadniczo nie powinnismy czegokolwiek ustalac, czegokolwiek spodziewac sie, zeby nie byc rozczarowanym. Jednak z drugiej strony - ten, co nisko mierzy, nisko spada.

A teraz jeszcze zyjemy w takich interesujacych czasach. Czasach nasycenia wszelka informacja. Gdzie nie wiadomo zasadniczo, gdzie glowe zwrocic,
@monochromatyczna: Nie wiem dlaczego tak piszę, może z doświadczenia a może tylko ze słyszenia. Pierwsze lata studiów już przerabiałem (mam wrażenie że straciłem ten czas), ale później wszystko się krystalizuje. Pojawiają się jakieś szczegóły, niuanse, wtedy łatwiej znaleźć swoją dziedzinę. Z resztą już teraz pewnie wiesz, czy bardziej pociąga Cię teoria (w sensie fizycznych podstaw czy pod kątem badawczym), coś związanego z eksploatacją, wliczając w to jakieś innowacje czy wybieganie w