Mirkini i Mirku,
czy wiecie, że w Konstytucji RP w 1997 roku znajduje się Art. 220 pkt.2, który brzmi:

Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa.


Co znaczy ten zapis? Ano to, że jeśli powstaje budżet z deficytem, to rząd nie może pożyczyć pieniędzy od NBP - emitującego pieniądz, tylko musi uczynić to przez banki komercyjne. Tak więc w przypadku deficytu należy do niego jeszcze doliczyć koszt obsługi zadłużenia. Innymi słowy, gdy rząd (obojętnie jaki) ma jakieś socjalistyczne zachciewajki, albo "niezbędne pro-rozwojowe inwestycje" i przedstawia parlamentowi projekt budżetu z deficytem, a parlament go uchwala, to automatycznie zarabia na tym globalny gang lichwiarzy. Zapis ten został wprowadzony z inicjatywy Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Nasz bank centralny w odróżnieniu od tych w większości krajów nie jest instytucją prywatną lecz publiczną. Zapis ten w Konstytucji powoduje, że i tak nie ma to najmniejszego znaczenia, bo i tak zarobi na emisji pieniądza, ten kto i tak miał zarobić.
sportpomnikow - Mirkini i Mirku, 
czy wiecie, że w Konstytucji RP w 1997 roku znajdu...
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sportpomnikow: widzisz My sie totalnie nie rozumiemy.
Ja twierdze ze 'konstutucja' to belkot i pustoslowie. I jako taka z definicji tworzy zle prawo.
Ty ze to podstawa prawa i ze to co na niej jest zbudowane jest prawem. Tylko ze to zle prawo bo Ci nie odpowiada.
Są ludzie i instytucje, które konkretne zapisy tego "bełkotu" traktują jako prawdę objawioną
jak im pasuje.
Co tylko dowodzi tego ze 'konstytucja' to
  • Odpowiedz
@GlownodowodzacyBiurkaNr13: Poza tym tak sobie pomyślałem, że nie ma sensu mówić o tym, co by było gdyby. Ważne są fakty i realna ocena politycznych poczynań, a te są takie, że jesteśmy wciągnięci w spiralę zadłużenia, która za chwilę może przerodzić się w realną niewolę bez wyjścia.
  • Odpowiedz