Trwają przymiarki do Wykop Party VI, tym razem organizowanego w Warszawie. Nauczeni doświadczeniem chcemy zapytać wszystkich chętnych o najbardziej odpowiedni termin. Proponowane przez nas daty to 19/20 sierpnia lub 23/24 września lecz jesteśmy otwarci także na inne sugestie :)
Wrzesień! Od razu wypijemy za moje urodziny. Chociaż nie będę płakać, jeśli będzie w sierpniu - na miejscu jestem, toteż nie czyni mi to dużej różnicy.
@quarth: Żyję, mordko, tylko mało czasu mam na okopywanie się - ale dziś założyli mi normalnego, ludzkiego neta w robocie, toteż powracam w glorii i chwale :].
Jeszcze nie czytałam - na razie czytam "Czarnoksiężnika z Archipelagu", a w kolejce już czeka "Archipelag Gułag", "Hrabia Monte Christo" i "08/15" Kirsta. Ale widzę, że Pratchett przypadł Ci do gustu ;).
Ha, jeśli chodzi o kupno książek, to mam pewien swój mały zwyczaj - w każdy piątek, jak dostaję tygodniówkę, lecę do jakiejś księgarni bądź antykwariatu i przynajmniej jedną książkę muszę nabyć. Nie miałabym cierpliwości, by czekać na upragnioną pozycję, aż nasza świetna poczta raczy ją dostarczyć ;).
No to na co czekasz? "Kolor magii" sam się nie przeczyta ;). Moim zdaniem jeśli o Pratchetta chodzi to im dalej - tym lepiej. Mnie się zdarzyło przy lekturze w autobusie wybuchnąć śmiechem :).
@zmija: Serio zestaw zainteresowań masz nietypowy. U mnie jest nieco podobnie, aczkolwiek robótek ręcznych nie uprawiam, a broń preferuję bardziej nowoczesną. :)
Do broni "nowoczesnej" ciężko się dorwać, ale wiatrówki nie są znowu aż takim reliktem przeszłości. A zestaw zainteresowań jest dość jednak typowy - jedynie nieprzystający do płci ;).
Oj, wsiadłeś na tematy, o których mogę długo i namiętnie, toteż lektura Ci się szykuje ;). Mojej przygodzie z szablą niedługo siedem lat już stuknie - z zacięciem fanatyczki powiem, że żadna broń biała nie może jej się równać. Obliczona na szybkość, nie na siłę, jednoręczna, z tą cudowną krzywizną - czegóż więcej można chcieć od ciachadła :) ? Rodacy nasi zainteresowani fechtunkiem powinni sięgnąć do własnej historii, zamiast podniecać się wschodnimi
God damn it - chyba siakiś limit tu jest... Anyway, kontynuując:
... zatroszczyła. Ja sama teraz dnie spędzam na renowacji osady i powoli zbieram się do oksydowania na nowo elementów metalowych. Strzelanie strzelaniem - ale większość przyjemności polega na tym, by po włożeniu ogromnej ilości czasu i serca (ech, pieniędzy też) w sprzęt i wytrenowaniu pewności ręki móc potem powiedzieć o karabinku "pieprzony dziurkacz" :).
Zawsze miałam ciągoty do strzeladeł. Na poważnie się zaczęło, gdy były mężczyzna mnie niegdyś wyciągnął na strzelanie - i podczas gdy mężczyzny już dawno nie ma, to pasja została, przynajmniej coś dobrego wyszło z tego związku :D.
Jeśli o #!$%@? ;) chodzi, to chyba tylko dwa mi się podobają - Makarov i Mauser C-96, ale nigdy mnie nie ciągnęło do broni krótkiej - do karabinka przynajmniej można się przytulić ;).