Jestem katoliczką. Wierze w naukę. Zauważyłam dziwny paradoks w teoriach ludzi wierzących i naukowców, otóż oni mówią o tym samym.
Bóg jest pod postacią każdego i wszystkiego co stworzone, wg katolików, wg naukowców to energia , która przenika wszystko. więc o co się kłucić? skoro mowa o tym samym. ponadto tak jak katolik wierzy w dobro i zło, tak naukowcy wierzą w energię dodatnia i ujemną, co jest tym samym. napisałam już
Bóg jest pod postacią każdego i wszystkiego co stworzone, wg katolików, wg naukowców to energia , która przenika wszystko. więc o co się kłucić? skoro mowa o tym samym. ponadto tak jak katolik wierzy w dobro i zło, tak naukowcy wierzą w energię dodatnia i ujemną, co jest tym samym. napisałam już