valiza: drodzy czytelnicy i komentatorzy, Ania jest moją rodzoną siostrą, mam nadzieję że tutaj nie zajrzy bo będzie jej bardziej przykro niż mi, czytając Wasze uwagi, nasza prośba była skierowana do osób, którzy chcą i mogą nam pomóc, jeśli nie chcecie to Wasze komentarze są dosyć zbędne. i mój komentarz na te wszystkie uwagi jest zupełnie nie potrzebny...nawet chyba średnio już mnie wzrusza...prawdziwym problemem jest dla nas uciekający czas....nie chcielibyście znaleźć się
@fumiasty: skoro metody standardowe w Polsce nie dają szans, a sprawa dotyczyła by bliskiej Ci osoby, może siostry jak w tym przypadku, bo Ania jest moją rodzoną siostrą, co byś zrobił?może jesteś tak znieczulony że nic, ale chcemy zawalczyć, i mamy do tego prawo, i nie musisz nam pomagać, wybaczam Ci Twoją pustą głowe, i to że zwyczajnie na nas plujesz...i współczuje, i też nie życzę byś znalazł się w podobnej
@graf_zero: wiesz, tu Iza, siostra Ani, jak myslisz dlaczego brakuje tutaj szczegółów ?? może chodzi nam tak naprawde o kase na powiększenie sobie piersi! żałosne!
nie skomentuje tych żałosnych uwag, jestem siostrą Ani, skorzystałyśmy z leczenia, które gwarantuje standard w tym zakresie....który z kolei nie gwarantuje wyleczenia, ale czy teraz mamy nic nie robić?
mamy siedzieć i patrzeć jak umiera...Żyjemy jakoś dalej, śmiejemy się razem, czasem kłócimy, chodzimy do sklepu jak jest lepszy czas...i zwyczajnie po ludzku nie chcemy by to się skończyło....Nie musisz nam pomagać, możesz wpłacić na ginące lasy, koguty
nie skomentuje tych żałosnych uwag, jestem siostrą Ani, skorzystałyśmy z leczenia, które gwarantuje standard w tym zakresie....który z kolei nie gwarantuje wyleczenia, ale czy teraz mamy nic nie robić?
mamy siedzieć i patrzeć jak umiera...Żyjemy jakoś dalej, śmiejemy się razem, czasem kłócimy, chodzimy do sklepu jak jest lepszy czas...i zwyczajnie po ludzku nie chcemy by to się skończyło....Nie musisz nam pomagać, możesz wpłacić na ginące lasy, koguty