Bo i tak mają z tego zysk. Ściągniesz jakąś płytę/utwór = poznasz zespół. Jeśli Ci się spodoba - pójdziesz na koncert, kupisz płytę, koszulkę czy inny "gadżet" z zespołem. I tak to się kręci. ;)
Ale urzędasy nie myślą i dla nich to jest zue jak sam szatan w świętej Polsce.
Ale urzędasy nie myślą i dla nich to jest zue jak sam szatan w świętej Polsce.
Na pewno są jakieś przepisy, które mogą ich zmusić... em... prawda? Muszą... być...?
(Jest jakiś rozeznany w temacie prawnik na sali?)