#anonimowemirkowyznania
Mam jedną wadę. Wadę, która nie pozwala mi rozwinąć skrzydeł w żadnej dziedzinie.
Zawsze byłem ambitny, w szkole najlepsze oceny, na uczelni top 10, a teraz się marnuję w podkarpackiej wsi.
Boję się odpowiedzialności za własne decyzje, za stanowisko - przez to nie mogę wyjść z żadną inicjatywą i czuję się coraz bardziej nieśmiały, choć dawniej taki nie byłem.
Właśnie dlatego siedzę w Januszexie za 1800 netto, gdzie nawet nie zamawiam
Mam jedną wadę. Wadę, która nie pozwala mi rozwinąć skrzydeł w żadnej dziedzinie.
Zawsze byłem ambitny, w szkole najlepsze oceny, na uczelni top 10, a teraz się marnuję w podkarpackiej wsi.
Boję się odpowiedzialności za własne decyzje, za stanowisko - przez to nie mogę wyjść z żadną inicjatywą i czuję się coraz bardziej nieśmiały, choć dawniej taki nie byłem.
Właśnie dlatego siedzę w Januszexie za 1800 netto, gdzie nawet nie zamawiam
Jako 27-letni singiel zastanawiam się, czy jest sens tracić resztki nerwów na randkowanie i próby stworzenia sensownego, stabilnego związku. Gdyby nie naturalna, konieczna dla zdrowia potrzeba emocjonalnej i fizycznej bliskości, już dawno odpuściłbym.
Jestem nieco bardziej niż przeciętnie atrakcyjny (6.5/10 - suma anonimowych opinii), ambitny, mam zdecydowanie ciekawe pasje, perspektywy zawodowe i poczucie humoru, które niezawodnie doprowadza do śmiechu znajomych. Miałem za sobą poważną relację, chodziłem na tzw. szybkie randki, poszukiwałem