Dlaczego wolicie siedzieć na wykopie i użalać się nad sobą? Czy nie lepiej byłoby wyjść z domu zagadać do jakiejś fajnej dziewczyny i poprosić o numer telefonu? Na pewno by się zgodziła a potem umówilibyście się na spotkanie. Dookoła jest pełno samotnych dziewcząt które tylko na to czekają. Nie rozumiem was... #przegryw #stulejacontent #tfwnogf #niebieskiepaski
Najgorsze jest zderzenie z rzeczywistością. Za ścianami szpitala nie ma się na nią obiektywnego spojrzenia. Zawsze się ją w pewnym sensie idealizuje. Dla mnie powrót do rzeczywistości był, właściwie jest bardzo ciężki. Jak wyglądał dzień wypisu? Cieszyłam się, dopóki nie dostałam go do ręki, dopóki nie miałam już wszystkich swoich rzeczy z depozytu. Pożegnałam się z każdym. Byłam wolna. Samo chodzenie ulicami było dziwne. Niby nie był to aż tak duży okres w odizolowaniu, ale wystarczający bym go tak odczuła. Pierwszy dzień jakoś po 2 godzinach od wyjścia cały przepłakałam. Nie umiałam się uspokoić. Łzy same cały czas ciekły mi z oczu. Moje życie to ruina, ale mimo tego bólu, tego cierpienia staram się, już wczoraj zaczęłam coś robić żeby to zmienić, ale tu akurat nie będę wchodzić w szczegóły. Wczoraj zaś mój smutek zmienił się w irytację. Zdenerwowanie mnie wczoraj było rzeczą bardzo łatwą. Wręcz mogę stwierdzić że wszystko mnie w-------o. Dlatego też do pracy wrócę za tydzień, bo moja praca opiera się na kontakcie z debilami. Dziś do 16 spałam. Jak się czuję? Ciężko powiedzieć. Czuję pustkę, smutek. Też ciągle łzy napływają mi do oczu. A z racji moich urodzin muszę udawać że wszystko ze mną ok, odbierając telefony z życzeniami. Wymuszony śmiech, udawanie radości. Męczące, bardzo. Mogę śmiało stwierdzić że to moje najgorsze urodziny. W 18 płakałam pijac ruskiego szampana, płakałam że nie chcę być dorosła. W 19 płakałam, ale z czasem mi przeszło i jakoś się cieszyłam z imprezy. W 20 urodziny byłam naprawdę szczęśliwa. W 21 żałuję że ich dożyłam. Nie potrafię znieść ciągłych myśli samobójczych i braku poczucia własnej wartości.
Nie dajcie sobie wmówić, że tylko z wami jest coś nie tak. Dzisiejsze kobiety mają wymagania wy*ebane w kosmos i oczekują faceta który będzie ponadprzeciętny w praktycznie każdym ku*wa aspekcie życia, a same nie dają praktycznie NIC. Najczęściej jak już sobie kogoś znajdą to tylko kwestią czasu jest aż trafi się ktoś przystojniejszy/bogatszy i małpa przeskoczy z gałęzi na gałąź, tyle właśnie jest z tej romantycznej miłości. #przegryw #rozowepaski
@Insaneboii: Ja myślę że kobiety potrafią zrezygnować trochę z wyglądu dla charakteru i czułości, mężczyźni są bardziej płytcy pod tym względem. Nikt nie chce chada, ktory zarucha i zostawi.
@Fatumm: Tak naprawdę to ile chcesz. Pijesz tak jak ci smakuje. 1/2 do 2/3, tyle najczęściej sypią w Ameryce Południowej, ale na początku polecam mniej, do smaku yerby trzeba się przyzwyczaić. 2 łyżki stołowe będą git na start.
Mam taki dziwny f----z - a jest nim oglądanie realistycznego p---o. Im bardziej film przypomina s--s wyglądający naprawdę, a przynajmniej to jakim ja go sobie wyobrażam (pravik here ofc - tagi zobowiązują), tym bardziej mi się podoba. Lubię oglądać grę wstępną, pocałunki i przytulanie, często nagrywane kamerką internetową, w normalnych pokojach). W pewien sposób wywołuje to u mnie smutek, bo jest to namiastka czegoś co praktycznie każdy z nas poczuł, jednego z
@Kreslanka: przegrywem jesteś jesli się nim czujesz. Możesz mieć problemy w kontaktach społecznych, ale jeśli się tym nie przejmujesz i masz rzeczy, które dają ci dobry muchomor to jest to #wygryw o którym wielu nie śniło.