Czy ktoś z #4konserwy, #neuropa lub #konfederacja zechciałby wyjaśnić na czym konkretnie polega problem z "ustawą 447" oraz skąd konkretnie wzięła się kwota 300 mld dolarów, które rzekomo miałaby zapłacić Polska?
Pełno o tym spamu straszącego jakoby już za chwilę Polska miała dostać rachunek do zapłaty. Jednak z tego co udało mi się dowiedzieć, to cała ta straszna ustawa sprowadza się do nałożenia na amerykańskiego Sekretarza Stanu obowiązek przygotowania raportu o stanie prawnym dotyczącym zwrotu mienia ofiar holocaustu, wypłaty odszkodowań tam gdzie zwrot jest niemożliwy oraz wykorzystania majątku ofiar, którego nie ma komu zwrócić.
Ustawa dotyczy przygotowania raportu, tyle. Nie zawiera żadnych "rachunków" czy "nakazów wypłaty", więc skąd 300 miliardów dolarów? Przede wszystkim zaś nie zobowiązuje i nie może zobowiązywać do niczego Polski, wszak prawo uchwalane przez amerykański Kongres nie obowiązuje w Polsce.
@Zuben: no ok, ale chyba są jakieś granice? Patrz niżej :)
oni tematu unikają z premedytacją. To moim zdaniem coś znaczy.
@FLAC: na tym samym posiedzeniu Kongresu uchwalono 441 innych aktów prawnych. • o ilu z nich wypowiedzieli się polscy politycy? • jakie doniosłe znaczenie dla Rzeczypospolitej Polskiej ma nowelizacja ustawy o wędkarstwie rekreacyjnym (PL 115-405) albo utworzenie urzędu pocztowego przy ulicy 35 West Main we Frisco,
oczywiste że przepychają ustawy masowo, przecież nie będą trąbić wszem i wobec że dany dzień jest specjalnie zarezerwowany tylko dla 447.
@FLAC: zupełnie nie o to chodzi. Napisałeś, że o gigantycznym znaczeniu tej ustawy świadczy "popłoch polityków" objawiający się "milczeniem", podczas gdy "milczą" o praktycznie wszystkim co przechodzi przez amerykański Kongres.
To jak w końcu, "milczenie" ma znaczenie, czy go nie ma?
Dlaczego nie prowadzą działań mających na celu zdementowanie tego fermentu
@FLAC: nie wiem, ale jakbym miał zgadywać to dlatego, że "ferment" istnieje tylko na niszowych, oszołomskich portalikach i/lub z badań fokusowych wyszło, że aktualnie gorącym tematem są geje i księża. Wiem natomiast, że "milczenie" nie dowodzi absolutnie niczego, bo "milczą" o praktycznie wszystkim wyprodukowanym przez Kongres.
Przy czym należy pamiętać, że przyczyna "milczenia" nie ma najmniejszego znaczenia: doszukiwanie się w
@FLAC: zresztą, to jest mój wątek i to ja zadaję pytania (⌐͡■͜ʖ͡■)
1. który fragment ustawy stwierdza, że Polska ma cokolwiek komukolwiek płacić? 2. który fragment ustawy określa wysokość rachunku do zapłaty? 3. gdzie, poza głową Michalkiewicza, istnieje rachunek dla Polski na 300 miliardów dolarów? 4. od kiedy ustawy amerykańskiego Kongresu są jednym ze źródeł obowiązującego w Polsce prawa? 5. gdzie mogę
@Dolanthesniffer: przeczytałem, przemyślałem i za cholerę nie widzę w jaki sposób te wypowiedzi wpływają na treść przedmiotowej ustawy bądź jej skutki. Politycy wygadują różne kontrowersyjne głupoty, ale póki słowa polityka nie przeistoczą się w jakiś konkretny akt prawny to są tylko słowami.
Czy słowa np. Pawłowicz i Winnickiego albo Hartmana i Środy są deklaracją światopoglądową Polski i wszystkich Polaków? Głupoty wygadywane przez obie parki są ze sobą sprzeczne - jak
Pełno o tym spamu straszącego jakoby już za chwilę Polska miała dostać rachunek do zapłaty. Jednak z tego co udało mi się dowiedzieć, to cała ta straszna ustawa sprowadza się do nałożenia na amerykańskiego Sekretarza Stanu obowiązek przygotowania raportu o stanie prawnym dotyczącym zwrotu mienia ofiar holocaustu, wypłaty odszkodowań tam gdzie zwrot jest niemożliwy oraz wykorzystania majątku ofiar, którego nie ma komu zwrócić.
Ustawa dotyczy przygotowania raportu, tyle. Nie zawiera żadnych "rachunków" czy "nakazów wypłaty", więc skąd 300 miliardów dolarów? Przede wszystkim zaś nie zobowiązuje i nie może zobowiązywać do niczego Polski, wszak prawo uchwalane przez amerykański Kongres nie obowiązuje w Polsce.
Serio? :D
@FLAC: na tym samym posiedzeniu Kongresu uchwalono 441 innych aktów prawnych.
• o ilu z nich wypowiedzieli się polscy politycy?
• jakie doniosłe znaczenie dla Rzeczypospolitej Polskiej ma nowelizacja ustawy o wędkarstwie rekreacyjnym (PL 115-405) albo utworzenie urzędu pocztowego przy ulicy 35 West Main we Frisco,
@FLAC: zupełnie nie o to chodzi. Napisałeś, że o gigantycznym znaczeniu tej ustawy świadczy "popłoch polityków" objawiający się "milczeniem", podczas gdy "milczą" o praktycznie wszystkim co przechodzi przez amerykański Kongres.
To jak w końcu, "milczenie" ma znaczenie, czy go nie ma?
@FLAC: nie wiem, ale jakbym miał zgadywać to dlatego, że "ferment" istnieje tylko na niszowych, oszołomskich portalikach i/lub z badań fokusowych wyszło, że aktualnie gorącym tematem są geje i księża. Wiem natomiast, że "milczenie" nie dowodzi absolutnie niczego, bo "milczą" o praktycznie wszystkim wyprodukowanym przez Kongres.
Przy czym należy pamiętać, że przyczyna "milczenia" nie ma najmniejszego znaczenia: doszukiwanie się w
1. który fragment ustawy stwierdza, że Polska ma cokolwiek komukolwiek płacić?
2. który fragment ustawy określa wysokość rachunku do zapłaty?
3. gdzie, poza głową Michalkiewicza, istnieje rachunek dla Polski na 300 miliardów dolarów?
4. od kiedy ustawy amerykańskiego Kongresu są jednym ze źródeł obowiązującego w Polsce prawa?
5. gdzie mogę
@FLAC: to zacytuj proszę te trudne. Tutaj tekst ustawy.
Czy słowa np. Pawłowicz i Winnickiego albo Hartmana i Środy są deklaracją światopoglądową Polski i wszystkich Polaków? Głupoty wygadywane przez obie parki są ze sobą sprzeczne - jak