Mel Gibson
@lechwalesa: Bardzo ładny Mel Gibson
@lechwalesa: Mel Gibson w Arłamowie?
- 612
- 86
@Matyson: kliknąłem 2 razy i nic nie słyszałem
- 1785
- 107
- 71
Doświadczenie pomidora
- 206
Pamiętacie jak wam mówiłem że pracuje w zakładzie fryzjerskim?
Siedzę wczoraj w pracy, no i przyszedł taki Seba, na oko 14 - 16 lat. Oczywiście z mamą (zawsze przychodzą z mamą, przecież doradzi, spojrzy, no i nie pozwoli by dzieciak po wyjściu z zakładu wyglądał na kryminalistę).
No i siada Sebastian na fotelu - pytam się jak tniemy. Chłopak tylko spojrzał na mamę, i ze swojej reklamówki z Biedronki wyciągnął Bravo Sport xD Mówię wam jak skisłem, kiedy zaczął pokazywać zdjęcia Beckhama xD
No
Siedzę wczoraj w pracy, no i przyszedł taki Seba, na oko 14 - 16 lat. Oczywiście z mamą (zawsze przychodzą z mamą, przecież doradzi, spojrzy, no i nie pozwoli by dzieciak po wyjściu z zakładu wyglądał na kryminalistę).
No i siada Sebastian na fotelu - pytam się jak tniemy. Chłopak tylko spojrzał na mamę, i ze swojej reklamówki z Biedronki wyciągnął Bravo Sport xD Mówię wam jak skisłem, kiedy zaczął pokazywać zdjęcia Beckhama xD
No
@silent_digger: Napisz kiedy można zacząć się śmiać.
- 62
@silent_digger: Przecież to się od początku kupy nie trzyma. Seba z kucem??? To się nie dodaje o.O
- 53
takie moje małe i zarazem pierwsze na wypoku #coolstory sprzed kilku godzin:
dzis w pracy kazali mi roznosić jakieś jakieś druczki o zmianie opłat za energie, no to chodze po ludziach i rozdaje, sobie myślę może otworzy mi jakas fajna laska i wyrwe coś. Pukam do jednej, o moim oczom ukazuje się jakaś młoda suczka a ja mówię : "dzień dobry. robię zapisy kandydatek na wybory Miss Wrocławia"... a ona
dzis w pracy kazali mi roznosić jakieś jakieś druczki o zmianie opłat za energie, no to chodze po ludziach i rozdaje, sobie myślę może otworzy mi jakas fajna laska i wyrwe coś. Pukam do jednej, o moim oczom ukazuje się jakaś młoda suczka a ja mówię : "dzień dobry. robię zapisy kandydatek na wybory Miss Wrocławia"... a ona
- 52
W sumie to story poszło w wykopoczcie, ale obdarowany nie daje znaku życia a szkoda, żeby się zmarnowało.
Co ja ostatnio o-------m w robocie to wy nie. Mistrz k---a podrywu. Wchodzę sobie do biura po kartkę, patrzę, a tam niewiasta obleczona w sweter z owiec dwunastu. Otóż była to koleżanka z magazynu obok, która przyszła do nas w zastępstwo. Solidne 7\10. Wchodzę sobie, patrzę na nią, a ona sobie "dziamga" chleb. Tak wiecie, małe kęsy i tak sobie powoli żuje, co wygląda po prostu słodko. Jak kiedyś będę miał laskę to będę siedział naprzeciw niej i patrzył jak żre xD. Ja patrzę na nią pełen zachwytu, ona na mnie pełna... nie wiem czego, ale po wyrazie twarzy widać było chyba zaciekawienie. Cóż, człowieka z takim ryjem trudno zignorować. Patrzymy więc na siebie, kierownica podnosi swój smoczy i groźny jak Tabaluga łeb, a ja, jak to k---a zawsze w---------m z takim tekstem: "ej, Ty zawsze jesteś taka nieśmiała, czy mój ryj Cię onieśmiela?" Ja j---e, absurd tego tekstu dotarł do resztek mojego mózgu zanim dokończyłem. Ona robi minę wyrażającą zdumienie, przerażenie i chęć srania w jednym, kierownica patrzy na mnie zszokowana, nawet muchy przestały latać (pewnie zdechły ze śmiechu jak to usłyszały). Na to ja uśmiech od ucha do ucha i mówię: "jak nie ryj, to głupota na pewno". Laska wyglądała jakby zaraz miała zjechać, kierownica jak jebła śmiechem to się okna zatrzęsły a ludzie w pobliżu zaczęli przychodzić zobaczyć co się dzieje. Ja za to spokojnie wyszedłem z biura. Nawet o tej j-----j kartce zapomniałem. Po kilku minutach cały magazyn stanął. Wózki przestały jeździć, ludzie przestali sprawdzać towar, za to zbili się w grupki, gdzie zawsze był ktoś, kto opowiadał co o-------m. Co się działo potem to już w ogóle masakra. Ludzie się tarzali ze śmiechu, wózkowi mieli problem, żeby wleźć do wózków (ciężko się wchodzi, jak się jest zgiętym wpół i ryczy ze śmiechu). Mały Romek (taka ksywa, bo ma 1,60 w mokasynach) to się podobno zesrał ze śmiechu o czym wiedzieli wszyscy po 5 minutach. I tak właśnie dostałem ksywę "Lovelas". Po pracy koleżanka z zastępstwa szybciutko uciekła rozglądając się czy nie ma mnie w pobliżu, a do pracy przyjeżdża okrężną drogą, żeby nie przejeżdżać przez plac mojego magazynu... Cóż. Przez jakiś czas będzie p--------e :)
No i wyjaśnienie "ducha", o które wielu z Was pytało.
Kilka
Co ja ostatnio o-------m w robocie to wy nie. Mistrz k---a podrywu. Wchodzę sobie do biura po kartkę, patrzę, a tam niewiasta obleczona w sweter z owiec dwunastu. Otóż była to koleżanka z magazynu obok, która przyszła do nas w zastępstwo. Solidne 7\10. Wchodzę sobie, patrzę na nią, a ona sobie "dziamga" chleb. Tak wiecie, małe kęsy i tak sobie powoli żuje, co wygląda po prostu słodko. Jak kiedyś będę miał laskę to będę siedział naprzeciw niej i patrzył jak żre xD. Ja patrzę na nią pełen zachwytu, ona na mnie pełna... nie wiem czego, ale po wyrazie twarzy widać było chyba zaciekawienie. Cóż, człowieka z takim ryjem trudno zignorować. Patrzymy więc na siebie, kierownica podnosi swój smoczy i groźny jak Tabaluga łeb, a ja, jak to k---a zawsze w---------m z takim tekstem: "ej, Ty zawsze jesteś taka nieśmiała, czy mój ryj Cię onieśmiela?" Ja j---e, absurd tego tekstu dotarł do resztek mojego mózgu zanim dokończyłem. Ona robi minę wyrażającą zdumienie, przerażenie i chęć srania w jednym, kierownica patrzy na mnie zszokowana, nawet muchy przestały latać (pewnie zdechły ze śmiechu jak to usłyszały). Na to ja uśmiech od ucha do ucha i mówię: "jak nie ryj, to głupota na pewno". Laska wyglądała jakby zaraz miała zjechać, kierownica jak jebła śmiechem to się okna zatrzęsły a ludzie w pobliżu zaczęli przychodzić zobaczyć co się dzieje. Ja za to spokojnie wyszedłem z biura. Nawet o tej j-----j kartce zapomniałem. Po kilku minutach cały magazyn stanął. Wózki przestały jeździć, ludzie przestali sprawdzać towar, za to zbili się w grupki, gdzie zawsze był ktoś, kto opowiadał co o-------m. Co się działo potem to już w ogóle masakra. Ludzie się tarzali ze śmiechu, wózkowi mieli problem, żeby wleźć do wózków (ciężko się wchodzi, jak się jest zgiętym wpół i ryczy ze śmiechu). Mały Romek (taka ksywa, bo ma 1,60 w mokasynach) to się podobno zesrał ze śmiechu o czym wiedzieli wszyscy po 5 minutach. I tak właśnie dostałem ksywę "Lovelas". Po pracy koleżanka z zastępstwa szybciutko uciekła rozglądając się czy nie ma mnie w pobliżu, a do pracy przyjeżdża okrężną drogą, żeby nie przejeżdżać przez plac mojego magazynu... Cóż. Przez jakiś czas będzie p--------e :)
No i wyjaśnienie "ducha", o które wielu z Was pytało.
Kilka
- 0
@ktoosiu: nie wrzucę, bo mi ochrona go nie da. Próbowaliśmy wysępić, ale "nie mają możliwości".
- 22
Jak kiedyś będę miał laskę to będę siedział naprzeciw niej i patrzył jak żre xD.
@BQP: Możesz (możecie) się śmiać ile chcecie.
Moim zdaniem jednym z wyznaczników miłości jest obserwowanie, jak partnerka je. W domu, przebrana w dres, bez makijażu, coś tam sobie wygrzebała w lodówce, podgrzała i sobie smacznie
- 257
takie moje małe i zarazem pierwsze na wypoku #coolstory sprzed kilku godzin:
siedzę sobie przed kompem, aż tu nagle ktoś dzwoni do drzwi, więc wstaję otworzyć. moim oczom ukazuje się jakiś młody pan i mówi do mnie: "dzień dobry. robię zapisy kandydatek na wybory Miss Wrocławia"...na co ja uśmiechnęłam się dość zaskoczona, bo nie za bardzo wiedziałam co powiedzieć, ale na szczęście po kilku sekundach ciszy ów pan kontynuował: "żartowałem.
siedzę sobie przed kompem, aż tu nagle ktoś dzwoni do drzwi, więc wstaję otworzyć. moim oczom ukazuje się jakiś młody pan i mówi do mnie: "dzień dobry. robię zapisy kandydatek na wybory Miss Wrocławia"...na co ja uśmiechnęłam się dość zaskoczona, bo nie za bardzo wiedziałam co powiedzieć, ale na szczęście po kilku sekundach ciszy ów pan kontynuował: "żartowałem.
- 1509
W ostatnim czasie przetoczyło się wiele negatywnych opinii z oceną pracy moderacji na Wykopie, więc jestem Wam winna kilka słów wyjaśnienia.
Jako osoba odpowiedzialna za moderację wielokrotnie uczulałam moich współpracowników, że nie powinni być sędziami we własnej sprawie. Teraz gdy sprawa dotyczyła mnie bezpośrednio nie udało mi się zachować odpowiedniego dystansu.
Nie wstydzę się swoich zdjęć ani komentarzy, które powstały na długo przed tym jak zaczęłam pracować w Wykopie. Wiem, że niektórych te treści mogą drażnić, ale przeszłości nie zmienię.
W
Jako osoba odpowiedzialna za moderację wielokrotnie uczulałam moich współpracowników, że nie powinni być sędziami we własnej sprawie. Teraz gdy sprawa dotyczyła mnie bezpośrednio nie udało mi się zachować odpowiedniego dystansu.
Nie wstydzę się swoich zdjęć ani komentarzy, które powstały na długo przed tym jak zaczęłam pracować w Wykopie. Wiem, że niektórych te treści mogą drażnić, ale przeszłości nie zmienię.
W
- 1065
Pierwszy k---a!
- 725
@Elfik32: a Maciej kłamczuszek mówił ,że nie byłaś sędzią i katem ;p
Łukasz Kosiński
- Warszawa
I już na dzień dobry dostałem fajne kubki, niby drobiazg, ale od razu człowiek czuje się bardziej zintegrowany z firmą!
Nie mogę się doczekać, już jutro mają być jakieś "testy", chociaż