Zatrudniając się u mojego dziada, było mówione ze są tez nocki. Nawet całkiem dużo nocek. Ale ze mi praca w takich godzinach odpowiada to się zgodziłem. Było mówione ze jak coś by się działo, dzwonić, zawsze odbierze. I co? Właśnie jest sytuacja „kryzysowa”. Coś się mocno z-----o i musiałem dzwonić około godziny 1 w nocy do mojego Janusza. Myślicie ze odebrał? Nie. Do tego napisałem mu wiadomość ze nie dzwonię żeby sobie
ImeNs
ImeNs