Dzień 24.
Mireczki dzisiaj na froncie kompletnie nic się nie działo o czym można by pisać. Mam za to reakcje na #amerykawybiera2016. W zasadzie dominujące komentarze są takie, że Kurdowie i Irakijczycy z Trumpem wiążą nadzieje na zwiększenie pomocy wojskowej.
Prócz tego pojawiły się dzisiaj szacunki, że dotychczas około 40 tys. osób zmuszonych było opuścić dom jako IDP.
Mireczki dzisiaj na froncie kompletnie nic się nie działo o czym można by pisać. Mam za to reakcje na #amerykawybiera2016. W zasadzie dominujące komentarze są takie, że Kurdowie i Irakijczycy z Trumpem wiążą nadzieje na zwiększenie pomocy wojskowej.
Prócz tego pojawiły się dzisiaj szacunki, że dotychczas około 40 tys. osób zmuszonych było opuścić dom jako IDP.
Zbliżamy się nieuchronnie do momentu, że walki będą toczyć się głownie w mieście. W związku z tym, prawdopodobnie w najbliższym czasie przejdę na raporty tygodniowe, bo nie będzie o czym pisać codziennie. Już wczoraj nie znalazłem nawet sensownych wiadomości okołofrontowych, żeby wrzucić. Wpisy zatem będą pojawiać się nieregularnie, gdy będzie o czym napisać.
Front.
ISF zajęła dwie wioski w okolicach drogi prowadzącej z Qaraqush do głównej drogi numer 80 prowadzącej z Kirkuku do Mosulu. Pozwala to na w miarę bezpieczne jej otwarcie dla cywili.
Aż się zastanawiam ile bezcennych rzeczy zaginęło w dziejach przez zwykłą głupotę i wyskok ludzi wyznających jakąś chorą ideologię