Mirki, czas podsumować moją pięciodniową wyprawę wzdłuż polskiego wybrzeża.
Przez 5 dni przejechałem 525 km rowerem, od Gdyni do Świnoujścia. 5 dni przez leśne ścieżki, piaski, kamienne bruki, bagna, pod wiatr, ale także przez świetne ścieżki rowerowe i nadmorskie promenady. Codzienne zmagania z bólem kolan, pogodą i kiepskim stanem dróg. Nie było łatwo, bo R10 nie raz zaskakiwało, czasem pozytywnie ale częściej negatywnie. Stan niektórych ścieżek jest kiepski, a jazda przez rozjeżdżone
Przez 5 dni przejechałem 525 km rowerem, od Gdyni do Świnoujścia. 5 dni przez leśne ścieżki, piaski, kamienne bruki, bagna, pod wiatr, ale także przez świetne ścieżki rowerowe i nadmorskie promenady. Codzienne zmagania z bólem kolan, pogodą i kiepskim stanem dróg. Nie było łatwo, bo R10 nie raz zaskakiwało, czasem pozytywnie ale częściej negatywnie. Stan niektórych ścieżek jest kiepski, a jazda przez rozjeżdżone
#soul #rap