Na pewnej polskiej uczelni jest wykładowca, który organizuje egzaminy wielokrotnego wyboru z ujemnymi punktami. Niby nic niezwykłego, gdyby nie sposób ich oceniania.
Delikwent, który uzyska -100 pkt dostaje 5.0 (tylko i wyłącznie, bo -99 pkt to już 2.0) i osobiste gratulacje, bo jak profesor mawia "albo jest debilem z niezwykłym szczęściem, albo wyjątkowo dobrze się przygotował".
źródło: comment_XPZoKpHDXehpwPsw0e5m7GF4rei1uJaw.jpg
Pobierz