Co tam antynataliści jak idzie przekonywanie społeczeństwa do waszej idei? Wykop was wyjaśnił pod postem gościa od chorego dziecka, co? Nawet w tak skrzywionej społeczności jak wykop jest was ledwie kilka procent. Non-stop te same 10 nicków xD W całości społeczeństwa jesteście pewnie ułamkiem promila.
No ale wam nie zależy na przekonywaniu kogokolwiek. Ten tag istnieje tylko żeby odreagować waszą przegrywową egzystencję i nasrać na ludzi którzy mają lepsze życie. Nie widziałem tu jeszcze rzeczowych argumentów, ciągle tylko "wszystko jest źle, nic nie ma sensu, świat jest okrutny". Totalnie skrzywiona perspektywa, ignorowanie faktu że ogromnej większości ludzi żyje się dobrze, dowody anegdotyczne. Jesteście takimi samymi maniakami jak ci od Zięby, płaskiej ziemi czy turbokatole. Tylko narrację macie inną.
Dlaczego 84% miliarderów posiada dzieci? (Statista, 2019) Przecież one we wszystkim przeszkadzają a zwłaszcza w osiąganiu sukcesu (xD).
Dlaczego zdecydowana większość ludzi na świecie określa się jako szczęśliwych? W tym w krajach takich jak Chiny (84%) czy Indie (77%) (IPSOS, 2019)
No ale wam nie zależy na przekonywaniu kogokolwiek. Ten tag istnieje tylko żeby odreagować waszą przegrywową egzystencję i nasrać na ludzi którzy mają lepsze życie. Nie widziałem tu jeszcze rzeczowych argumentów, ciągle tylko "wszystko jest źle, nic nie ma sensu, świat jest okrutny". Totalnie skrzywiona perspektywa, ignorowanie faktu że ogromnej większości ludzi żyje się dobrze, dowody anegdotyczne. Jesteście takimi samymi maniakami jak ci od Zięby, płaskiej ziemi czy turbokatole. Tylko narrację macie inną.
Dlaczego 84% miliarderów posiada dzieci? (Statista, 2019) Przecież one we wszystkim przeszkadzają a zwłaszcza w osiąganiu sukcesu (xD).
Dlaczego zdecydowana większość ludzi na świecie określa się jako szczęśliwych? W tym w krajach takich jak Chiny (84%) czy Indie (77%) (IPSOS, 2019)
Sam przywołałeś przykład siebie, ale on przeczy, nie pomaga twoim założeniom. Dlaczego nie doszedłeś dalej, szybciej? Odniosłeś sukces leżący w granicach twoich kompetencji, nic więcej, a twoja samoocena nie ma znaczenia dla dyskusji.
To jest właśnie uwarunkowanie o którym mówię. Pewne twoje kompetencje są obniżone przez czynniki od ciebie niezależne. Mogłeś odnieść większy sukces szybciej, ale nie masz ku temu predyspozycji (więc, koniec końców, wg deterministy wcale nie mogłeś, ale to już semantyka).
Gdybyś był podatny na presję środowiska, zapewne skończyłbyś tak samo jak wspomniani kibice. Musielibyśmy prześledzić historię twojego życia w poszukiwaniu psychologicznego korzenia takiej cechy, a mogłoby się okazać, że zwyczajnie urodziłeś się z
Praca nad sobą jest niczym innym, jak rozszerzaniem swoich kompetencji. Wbrew pozorom nie każdy jest do niej zdolny, nie każdy jest zdolny w takim samym stopniu.
Oczywiście... Wykonaj więc pracę leżącą poza granicą twoich twardych kompetencji, na przykład urośnij, zostań mistrzem olimpijskim w sprincie albo dokonaj przełomu