Będę wynajmował pierwsze mieszkanie (będę najemcą) i zastanawiają mnie poniższe zapisy w umowie:
Czy to nie znaczy, że jeśli nie z mojej winy popsuje
Najemca zobowiązuje się do dokonywania we własnym zakresie i na własny koszt
bieżących napraw, konserwacji oraz usuwania usterek związanych z eksploatacją
Przedmiotu Umowy, celem zachowania Przedmiotu Umowy w stanie niepogorszonym,
takich jak naprawa i konserwacja podłóg, okien, drzwi, wbudowanych mebli, kuchni,
pieców, przewodów odpływowych urządzeń sanitarnych i innych.
Czy to nie znaczy, że jeśli nie z mojej winy popsuje
@alhakeem: A co gdy nie z mojej winy uszkodzeniu ulegnie kuchenka gazowa? Ze starości, albo z innego powodu - czy to nie właściciel mieszkania powinien zapewnić stan przydatny do użytku?
Mam też taki zapis:
Mam też taki zapis:
Wynajmujący zobowiązuje się przez cały okres najmu utrzymywać Przedmiot Najmu w
stanie przydatnym do umówionego użytku.
2. Wynajmujący zobowiązuje się do niezwłocznego usunięcia na własny koszt wad
Przedmiotu Umowy, jeżeli wady te uniemożliwiają niezakłócone korzystanie z
Przedmiotu
@alhakeem: w tym artykule znalazłem taki fragment:
Jeżeli w czasie trwania najmu zaistnieje potrzeba napraw, które obciążają wynajmującego, najemca powinien go o tym niezwłocznie zawiadomić. Na przykład, naprawa zepsutej (nie z winy najemcy) instalacji gazowej leży po stronie właściciela lokalu – zamiast więc działać na własną rękę, powinien skontaktować się najpierw z wynajmującym. Szczegółowy podział obowiązków dotyczących wymian i napraw znajdziesz w tabeli na końcu artykułu.
Warto podkreślić, że najemca oddając
@alhakeem: to nie wynajmujący jest za to odpowiedzialny? Popsuje się np. przysznic albo coś innego i ja mam to naprawiać na własny koszt?
Czytałem, że przez pierwszy rok używania widać realną poprawę, a potem zaczynają lecieć jeszcze bardziej niż wcześniej...
#wlosy #lysienie #minoxidil
@JohnyL: z tego co kojarzę, to najbezpieczniejszy z tego towarzystwa jest ketokonazol?