Mirasy i Mirabele, kinomaniacy, zarzućcie proszę tytułami, w których klimat jest taki jak w Mafii II - lata 50-te, USA i szeroko rozumiana mafia. Dla tych, co nie znają YT.
Mirasy opłaca się brać używane spd m785 z blokami za 150 złotych czy jest może coś odpowiedniejszego i nowego w tej kwocie? Jeśli to ma znaczenie - mtb.
@avangarda: Jak możesz je wcześniej sam sprawdzić, czy nie mają luzów, nie mają zużytych sprężyn itp to warto. W tej cenie moze być z tym różnie. NIe lepiej po prostu kupić nowe M540? No, chyba że koniecznie ramki chcesz.
@avangarda: a butami to już zupełnie inna bajka, to musisz mieć do tego, do czego ci potrzebne. Ja np mam bardziej trekkingowe shimano, z miększa podeszwa ale da się w tym chodzić, jak chcesz bardziej sportowe to można polecić Northwave, bo Sh strasznie toporne robi,(twarda podeszwa-mniejsze straty mocy-mniejszy komfort chodzenia) najważniejsze jest to, żeby były mtb a nie szosowe.
Ni to mało, ni to dużo. Teraz tylko takie dystanse, bo ciemno. Dla mnie ważne, że znów wsiadłem na rower po jednym dniu przerwy. Mało tego, wyciągnąłem kolegę z pracbazy, więc podwójny sukces.
Kierunek Park Cysterski w Rudach Raciborskich, później było mi wszystko jedno. Bardzo dużo błądzenia, wyłączyłem nawigację w cholerę i zdałem się na instynkt i znaki. Lubię ten dreszczyk emocji ( ͡º͜ʖ͡º) 1/4 dystansu bardzo szybka, asfalt i średnia 25km/h. Później wjechałem w bardzo błotnisty las (rower prosi o umycie i nasmarowanie), tym samym średnia spadła.
Od piątku żyję w takim stresie, że dziś musiałem mieć jakikolwiek wysiłek fizyczny choćby nie wiem co, bo zdechłbym marnie. I nie szkodzi wiatr czy mniejsza niż zwykle temperatura, sezon trwa cały rok : ) Jeszcze to obrzydliwe ciastko-niespodzianka, które wziąłem żeby cukier podnieść... Nie sądziłem, że aż tak - orzechy, miód i jakiś lukier. Brrrrr...
Przejechane 22km, chociaż Endomondo twierdzi, że półtora kilometra więcej.
@iniekcja: Jak najbardziej mea culpa. Przednia jest, a w/w brakuje. Jak już widzę, że uwidzenie mnie z daleka może sprawiać kierowcom problem - wtedy chodnik. I tak źle i tak niedobrze.
Nogi bolą niemiłosiernie po wczorajszym bieganiu do tego stopnia, że schodzę po schodach jakby na dole czekał już balkonik. Kac też trochę męczył, ale tylko wsiadłem na rower i przeszło. Połowa dystansu pod wiatr i w lekkim deszczu, później nawet słońce wyszło. Średnia (ostatecznie 20,62) bardzo spadła jak tylko wjechałem do wspaniałego centrum, które od kilku/kilkunastu miesięcy jest rozbebeszone licznymi remontami, rewitalizacjami i innym syfem (wybory tuż
@0xcafebabe: Obstawiałbym tandetne skarpetki. Nie potrafię dostać porządnych, konkretnych u mnie w mieście - sprzedawany sam badziew, zachwalany jako odzież do bicia rekordów na Księżycu i innych Saturnach.
Kolejne kąpiele błotne z moim Bullsem zaliczone. Średnia 20,28 - bardzo przeciętna ze względu na liczne bajora w lasach. Ledwo co wyjechałem, a już jakaś #!$%@? w postaci zapuszczonej Heleny mi wymusiła, musiałem ostro hamować, po czym okazało się, że skręca za 20 metrów i znów hamowanie na szlag, aż specjalnie w nią wjechałem. Ale nie, to rowerzyści źli. Martwi mnie bardzo szybko zapadający mrok.
Wybrałem się na rower. W zasadzie już wracałem, kierunek dom i przejeżdżam przez pobliskie osiedle. Widzę z daleka, że dwa #rozowepaski w wieku 7-8 lat próbują przejść przez drogę. Jedna zrobiła to od razu, druga się waha jakby miała skoczyć na bungee (krawężnik wysoki, ale bez przesady ( ͡º͜ʖ͡º), zostaje mi 50m do niej, dalej stoi, zbliżam się na nie więcej jak 15m i ta decyduje
@avangarda: Podpisuję się pod tym, bo u mnie klaps w tyłek był też czymś zupełnie normalnym, kiedy ja albo mój brat coś odwaliliśmy i jakoś nic nam się nie stało. Ale jak tak czasami patrzę na niektórych ludzi i różne sytuacje, to mam wrażenie, że są oni albo coraz mniej konsekwentni, albo im się nie chce tych dzieci wychowywać i wolą im włączyć gierki w telefonie, żeby tylko mieć spokój i
@avangarda: Ja już też tyle się tych historii nasłuchałam, że chyba moja i Twoja mama mogłyby książki pisać o tym, co się dzieje teraz w tych gimbazach... No i rzeczywiście, czasami to nawet rodzice wygrywają. Moja mama miała kiedyś taką wychowankę, która też wszystko olewała, potem same gole, a jej matka tłumaczyła, że przecież jej córka nie musi się uczyć, bo i tak będzie modelką, więc "niech Pani ją przepuści, co
Mirki, co się #!$%@?ło, to... ja nawet wiem i opowiem.
Wracam od kuzyna, pełna kultura, tylko kilka piw do meczu siatkówki, bla bla z jego znajomym, pada „cześć” i czas się zbierać. Od knajpy do domu ponad dwa kilometry, ale spoko, spacer w okolicach 1-szej w nocy należy do przyjemnych. Po kilku minutach drogi – przystanek, a na nim leży istota, która „nie podołała”. Patrzę, buty ładnie ułożone pod ławką, nie wygląda
http://www.youtube.com/watch?v=2eJSKcMtp4E#t=848
#film #filmnawieczor #coobejrzec