Hmm... Gdyby (jakże niecny) Oregano nie wsadził kija do jaskini górskiej bestii, to by (jakże bandycka) Jutuba tych (jakże śmiesznych) filmików nie skasowała :)) Oregano sam tej wojny z bestią nie wymyślił, wystarczała mu jazda po (jakże zacnym) Meksikano. Jednak znudzeni widzowie mieli dość dojeżdżania Meksikano, który zresztą już nie pił i zażądali ataku na bestię. Oregano aczkolwiek niechętnie i z ociąganiem coś tam nagrał i zaczęła się dwuletnia wojenka na wyzwiska,
WulkanizatorOponMozgowych
WulkanizatorOponMozgowych