łeee 8 lipca sobie pobrałem nową płytkę schoolboya i o niej zapomniałem. Teraz tak przesł#!$%@? i muszę przyznać że takich bitów się tam nie spodziewałem (ʘ‿ʘ)
w pierwszej gimbazie pisałem wiersze miłosne do koleżanki w smsach(500 smsów za 5zł w plusie było zbawieniem) ale suka i tak całowała się z moim kumplem w wakacje między 2 a 3 klasą. ehhh nie warto było robić nic
kiedyś po spotkaniu się u kumpla na pokerze (nikt nic nie pił) rozjechaliśmy się do domów na 2 auta bo nikomu nie chciału się iść z buta a kierowcy byli chętni do odstawiania pod dom. Od momentu pożegnania nie minęło 30 min jak nie zaliczyliśmy stłuczki na osiedlu bo obie ekipy postanowiły jeszcze zrobić objazd tego samego osiedla. Pierwszej myśli o kurde pszypau szybko ustąpił śmiech jak zobaczyłem że zderzyliśmy się z
Nigdy nie rozumiałem jak można bać się do kogoś zagadać. Bo co Ci zrobi? W podstawówce nigdy nie pukałem tylko zawsze mówiłem ( ͡º͜ʖ͡º) w sumie to od kiedy pamiętam zawsze zagadywałem. W kolejkach do kasy w autobusach do ekspedientek na światłach i do kierowców czasami. Zawsze jak jadę gdzieś taksówką to pytam czy lubi pan tak sobie jeździć . Fajnie bo mili panowie z wąsami
Czasami naprawdę mi smutno ze tylu ludzi tak przegrywa życia z mirko. Nie chodzi o to, że siedzą na nocnej czy całe życie na wykopie ale ogólnie o tym co piszą. Sam uważam że mam zajebiste wspomnienienia i sporo zajebistych kumpli z którymi wiele przeżyłem i nie powiem bo o sobie też mam zdanie że w sumie taki spoko ziomeczek tylko trochę za dużo pije a jak pije to lubi #!$%@?ć ale
@Titufe: oni mają wspomnienia z głupimi filmikami :) To jest dylemat, czy głupiec może być szczęśliwy. Jakby byli mądrzejsi, to by się chwilę zastanowili. Ale widocznie dobrze im z głupotą, nie wiedząc co w życiu tracą.
@Titufe: Mi ich szkoda, ale czesto mysle ze to ich wina. Oczywiscie, ze otoczenia rowniez bo to ono wraz z doswiadczeniami czynia nas takimi jakimi jestesmy. Ale gdy czytam od dluzszego czasu wpisy niektorych osob to coraz bardziej obwiniam ich samych za ich #!$%@?, z ktorego da sie wyjsc malymi kroczkami. Oczywiscie, ludzi ktorych spotkala wieksza krzywda podziwiam.
ostatnio na urodzinach kumpla w plenerze kazał mi i mojemu koledze zamontować głośniki a sam po coś pojechał do sklepu. Przynieśliśmy ławke na którą postawiliśmy taczkę od drewna na której postawiliśmy kosz po którym się wspiął kumpel postawił głośnik na takiej ogrodowej lampie ale dość wysokiej. potem na koszu umieściliśmy subufer a troszkę niżej drugi głośnik. Po prostu kierowaliśmy się zasadą że im wyżej nagłośnienie tym lepszy dźwięk.
Z takich przejawów debilizmu swego czasu jak kiedyś #!$%@? szedłem do kumpla to głupio mi było iść z pustymi rękoma a wszystkie sklepy były zamknięte więc wziąłem taki duży znak z remontów drogowych w biało czerwone pasy i szedłem z nim przez pół miasta a ludzie mi po drodze brawo bili i fotki robili bo jeszcze jakoś koło 5 było a to wakacje były
@Kuzka: Kiedyś jak z jakieś meliny przegoniła całe towarzystwo policja to wszyscy spotkali się w miejscu gdzie zawsze piliśmy po szkole chociaż nikt do nikogo nie dzwonił. To było fajne. Ja z kumplem doszliśmy ostatni i donieśliśmy znak przejścia kolejowego który zgarnęliśmy idąc polną drogą. Każdy nam bił brawo a potem wszyscy razem wrzuciliśmy go komuś na podwórko XD