@chamik: Debil. K---a, przecież to jest debil. Mam nadzieję, że go kiedyś gdzieś spotkam to powiem mu to w twarz.

@aksnet: Z pewnych względów znam to środowisko bardzo dobrze i takich ludzi jak dyrektorzy i administracja w szkołach to ze świecą szukać. To nie są normalni ludzie. Większość z nich nie nadaje się do niczego ponieważ ich horyzont myślowy jest nie dalszy niż u rozwielitek. Współczuję ci samej pracy w tym miejscu.

@GeorgeSorosVEVO: Szalom Bracie!

Gdy tylko członkowie naszej rodziny usłyszeli że nasz wspaniały przyjaciel odnosi na tym portalu takie sukcesy postanowiliśmy dołączyć!
Dziękujemy za zaproszenie, oczywiście skorzystamy aczkolwiek mam nadzieję że uda nam się spotkać w Waszyngtonie przy budce z Hot Dogami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pozdrawiam,
@RothschildVEVO

@wysuszony: Członkowie naszej Grupy dbają o dyskrecję w związku z czym raczej nie będą zainteresowani.

@Hujlo: Pytanie gdzie są teraz prawaki? Jak oni to zniosą, że żyd będzie ich królem.

@Mysiunia_: Bo te zarobki to tylko pieprzenie wykopków którzy albo robią w IT, albo żyją u mamusi na garnuszku. Ze znajomymi otwarcie rozmawiamy o zarobkach. Kumpel z uprawnieniami pracujący przy budowie bloków energetycznych - mgr inż budownictwa w jednej z największych firm - 3000 zł netto, drugi konstruktor z 3 letnim stażem 2500 zł netto dostanie wkrótce od nowego pracodawcy. Ja nawet po angielsku dobrze nie mówię, ale mam innePokaż całość

@Mysiunia_: Nie, projekt manager. Ukończona polibuda i uczelnia ekonomiczna. Dlatego potrafię rozmawiać i z inżynierami i z prawnikami oraz finansistami. Inżynierowie zazwyczaj tego nie potrafią.

@steven44: Bzdura, patrz mój poprzedni komentarz. A zapomniałem - kumpel praca w koreańskim konglomeracie przy testach ich telefonów - 4000 netto po doliczeniu diet za delegacje. Ukończony magister elektroniki na PW.

@Mysiunia_: 2 dni przepracowałem na studiach. Socjal na polskich polibudach jest na tyle dobry, że bez problemu da się przeżyć. Ja miałem coś ok. 650 zt miesięcznie. I nie żałuję pozostania w PL. 3 lata pracy ponadPokaż całość

@Grypho: Tylko i aż tylko. Moim zdaniem umiejętności miękkie u inżynierów leżą. Są takimi inwalidami społecznymi - zwłaszcza jeśli chodzi o automatyków, programistów etc. Jeśli posadzisz prawnika, kontrolera finansowego i 2 - 3 inżynierów w jednym pokoju gwarantuję Ci, że w 90% się nie dogadają. Inny tok rozumowania. Jeśli potrafisz to co oni chcą spiąć w całość i przetworzyć na język zrozumiały dla wszystkich, a później to zrealizować to maszPokaż całość

@steven44: Zdziwiłbyś się. Znajomy jest europeistą i mgr zaocznie z zarządzania. Zarobki coś ok. 10k brutto i w perspektywie kilku lat stanowisko kierownicze. Angielski - ostatnio na kurs zaczął chodzić bo nie najlepszy, office biegle + wiedza z audytów i rachunkowości zdobyta na wcześniejszych 2 stanowiskach.

@Grypho: Oczywiście że tak. Dla mnie najciekawszym przedmiotem na polibudzie był przedmiot znienawidzony przez wszystkich - przedsiębiorczość (na polibudzie robiłem MBMy). Prowadziła go dyrektor do spraw marketingu jednej z największych polskich firm. Inżynierowie myślą, że są wybrańcami, geniuszami przed którymi trzeba bić pokłony ponieważ potrafią liczyć. Problem w tym, że czy ich pomysł zostanie wcielony zależy od tego kto dobrze ogarnia SAP i excela bo to on trzyma finanse. APokaż całość

@siodemkaxx: Kontakty i znajomości naprawdę nie są do niczego potrzebne.

@siodemkaxx: Przyjeżdżając do Warszawy nikogo nie znałem ponieważ studiowałem gdzieś indziej. Od ich skończenia z nikim ze studiów nie rozmawiałem.

@Innvandrer: Widzisz, warstwy społeczne są w każdym kraju. Bogaci jedzą w restauracjach co tydzień, a biedni fastfood. I nie każdy będzie wśród tych bogatych więc niestety, ale albo trzeba się ogarnąć własnymi siłami albo żyć na poziomie swoich zarobków. Innej drogi nie ma. Normanie nie jada się raz w tygodniu w restauracji.

@Innvandrer: Raz, dwa razy w miesiącu? Kilka lat temu jeszcze nie pracowałem, a wynosić się nie zamierzam bo mi jest po prostu dobrze :) I za te 5k w warszawie da się przeżyć. Ty 5k, różowy pasek 3-5 k i żyjecie na naprawdę bardzo dobrym poziomie. Tylko ludziom się w dupach poprzewracało, myślą że będą po 20 latach od upadku komuny w Polsce żyli na poziomie UK, Niemiec czy Szwajcarii.

@Innvandrer: Przeczytaj mój komentarz. Takim jak ty w dupach się poprzewracało. I nie żartuję. Za granicą nie mieli 20 lat temu komuny. I tego nie przeskoczysz. Rozumiesz? Twoje dzieci może będą tak żyły. Ale Ty nie!

@Innvandrer: A ty bądź takim samym emigrantem jak "lekarze" przypływające na barce z Syrii. Dla lokalsów i tak jesteś gorszym śmieciem niż oni :)

@cynamonowa: Ale to tylko wina wyłącznie rodziców, a nie kraju. Mnie rodzice od zawsze gonili do roboty - na działce, u dziadka, od 15 roku życia w wakacje wyjeżdżałem do pracy w fabryce u znajomego na drugim końcu polski (ofc na czarno). Za zarobione pieniądze kupowałem sobie ubrania, książki, zrobiłem prawko i utrzymywałem się na studiach. Kiedyś głupio mi było kiedyś ponieważ od 12 roku życia nie byłem na wakacjachPokaż całość

@cynamonowa: Wykształcenie zawodowe to też inżynier więc najbardziej utalentowani je wybierają.
Z moich znajomych nikt nie jeździł na wakacje ze względu na brak środków, więc to norma. Niektórzy do tej pory nie byli nigdzie poza "u babci" a mają po 25 lat.