Na czacie padło: "A w jakim języku programowania napisałeś gogera?". Uszaty kłamca: "A już nie pamiętam" :D Buhahaah. Taki "haker". Napisał gogera, tylko nie pamięta czy w C, Perlu, czy może w Assemblerze. Tyle zna tych języków programowania przecież. Ale on się ośmiesza ten dzban. No i jeszcze nasz uszaty "groźny a'la haker" - "Linux to dla mnie czarna magia" :D
Na samym wstępie przepraszam jeśli kogoś zawołałem dwa razy. Piszę ten wpis po raz kolejny, bo wykop jest lekko upo*ledzony i nie pozwala na publikowanie tak długich wpisów (a ten w wordzie ma 54 strony XD) więc od razu mówię, że dalsze dwie części będą w komentarzach pod spodem. Jakiś czas temu wrzucałem wam fragment projektu ze Świata według Kiepskich, w którym to razem z moim przyjacielem zapisywaliśmy różne statystyki (tam bodajże były
I kolejna inba w szkole mojej żony ( ͡°ʖ̯͡°) W przedstawione sytuacji mamy dwójkę dzieci i ich rodziców.
* miejsce zdarzenia: świetlica szkolna * uczestnicy zdarzenia: dziecko 1, dziecko 2, ojciec dziecka 2
No i przebieg zdarzenia - pierwszego dnia jeden dzieciak popycha drugiego, nauczyciele interweniują ponieważ ten popchnięty lekko się poobijał, wzywają też rodziców obydwojga dzieci. Następnego dnia do świetlicy pierwsza przychodzi matka dziecka, które popchnęło i ojciec tego
@PanBulibu jak to brak podstaw? Dziecko przebywające w szkole jest pod opieką nauczyciela prowadzącego zajęcia lub nauczyciela dyżurującego, jeśli działo się to w trakcie przerwy. I niestety nie masz racji, wzburzenie to jest okoliczność łagodząca jeśli chodzi o przestępstwa pokroju groźby karalne (przegrałem raz sprawę gdzie sąsiad mi groził). nie wiem jak z naruszeniem nietykalności, ale za groźby nic mu nie zrobią.
@Cypselus tak właściwie to groźba karalna po spełnieniu groźby de facto przestaje być groźbą, grożenie komuś np uderzeniem w twarz a następnie bezpośrednie spełnienie tej groźby sprawia że jakby ryzyko jej spełnienia już nie istnieje, bo została spełniona. Masło maślane, ale wątpię że cokolwiek policja z tym zrobi, przynajmniej z groźbami karalnymi. Chyba że groził że zrobi coś więcej. Ogólnie groźby pokroju "dojadę Cię" czy "policzę się z Tobą", "będziesz tego
@Kroledyp a nasrać na trawniku też można, jak ktoś nie ma kibla w domu? Ta sama argumentacja, chcesz mieć samochód to zapewnij sobie miejsce do parkowania. Deweloper nie ma obowiązku stawiać parkingu ponad ustawowe minimum. Betonoza i samochodoza w Polakach nadal silna.