Chciałbym się urodzić w Warszawce w rodzinie bogatych prawników czy lekarzy. Byłbym już ustawiony do konca zycia, na 18stke dostal wlasnosciowe mieszkanie i auto za 200 czy 300k. Dupy by sie do mnie kleiły jak muchy do gówna.
Ale niestety urodziłem sie w typowej zwyklej rodzinie w gowno powiatowym miescie, nie mam zadnych szych w rodzinie typu znany adwokat czy cos, jakas polowa rodziny to typowe robole na jakichś zakładach itp. nikt
Ale niestety urodziłem sie w typowej zwyklej rodzinie w gowno powiatowym miescie, nie mam zadnych szych w rodzinie typu znany adwokat czy cos, jakas polowa rodziny to typowe robole na jakichś zakładach itp. nikt
Przeczytałem już setki takich tematów i powiedzcie jak to jest, że jak ktoś mieszka w mieście powiatowym i ma problem z kasą to odrazu doradzacie przeprowadzkę do wojewodzkiego miasta, robię IE studiów itp.
Teraz napiszę wam na swoim przykładzie, że to nie zawsze jest możliwe. Mieszkam w miasteczku powiatowym, w wieku 16 lat poznałem moją aktualną żonę, w wieku 20 lat ślub i dziecko więc bezpośrednio po szkole musiałem iść do pracy i pracować za 1200zl na czarno, żona w domu z dzieckiem. Nie było szans na żadne studia, ani ja ani żona bo brak kasy, nie było szans za wyprowadzkę z domu rodzinnego bo brak kasy, brak doświadczenia zawodowego żeby znaleźć lepszą pracę. Ale powoli krok po kroku, z jednej pracy do drugiej i udało mi się robić do 4k netto w wieku 28lat w Polsce B gdzie 80% pracuje za minimalną, żona też pracuje za minimalną. Myśleliśmy o przeprowadzce do większego miasta ale bez szans, ja jako spawacz nie zarobię w Lublinie czy Rzeszowie więcej niż 4k a żona jedynie gdzie może iść to sklep/obsługa klienta gdzie też zarobi coś około minimalnej. I jak tu niby przeprowadzka do większego miasta miała by pomóc? Jeżeli chciał bym robić studia to tylko zaoczne a na takie nadal mnie nie stać.
#kiciochpyta #pytanie #zalesie
---