- 1
@LanaDelRey: Odtworzyłam i zaczęłam skrolować mirko w dół. Nie wiem czemu, ale myślałam, że to będzie cover tylko gitarowy i aż mnie zmroziło jak usłyszałam jego głos. Ładne (。◕‿‿◕。)
Ciąg dalszy #100piosenekk8m8 (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Dzień 3: Piosenka, która kojarzy Ci się z nocnym imprezowaniem z przyjaciółmi.
TNGHT - Higher Ground (Hudson Mohawke x Lunice)
Dzień 3: Piosenka, która kojarzy Ci się z nocnym imprezowaniem z przyjaciółmi.
TNGHT - Higher Ground (Hudson Mohawke x Lunice)
- 16
Taką rozkminę miałem Mirki niedawno. Co jeśli wszystko to co sobie wyobrażamy, śnimy o tym, piszemy, etc tak naprawdę istnieje ale w alternatywnej rzeczywistości (który jest nieskończoność)? Pomyślcie, człowiek nie może wyboraźic sobie nowego koloru, ale już potwora z mordą jak kapeć to każdy widzi w ciemności. Dlaczego tak się dzieje? Przecież nigdy nie widziałem koloru który chcę sobie wyobrazić ani nie widziałem potwora którego mogę sobie zobaczyć w myślach. Biorąc pod
- 0
@wietnam67: Ja mam czasem tak, że zastanawiam się, co jeśli JA żyję w dwóch lub więcej wymiarach równocześnie, ale o tym nie pamiętam (ale np. w innym już tak, lub celowo podróżuję między nimi)
- 9
@DefinitelyNoOne: NO MAM NADZIEJĘ, ŻE W KTÓRYMŚ EWOLUCJA POSZŁA INACZEJ I TO WY CIERPICIE
- 227
Ej, robicie czasem tak w Messengrze czy innym Gadu Gadu, że piszecie sobie w jakimś Notatniku czy gdzieś treść do kogoś, potem ją przekopiowujecie i klikacie przez jakiś czas byle co, żeby udawać, że piszecie na bieżąco, czy tylko ja jestem taka s---------a?
Ciesze sie, albowiem przestałem w końcu chcieć popełnić wypokowe s---------o. Niektórzy znają mnie z reala i mnie przesladują ( ͡° ͜ʖ ͡°)Niektorzy na żywo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niektórzy mnie nie lubią. Ale mam w dupie. Mam za fajny nick tym razem. Zostaje. Cześć tym, którzy mnie lubią ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 0
@Sanctum_Officium: A kim byłeś w poprzednim wcieleniu? No chyba, że chcesz zacząć na czysto
Nic sie nie dzieje O_o
- 1
@Sanctum_Officium: Zacznij jakąś inbę :^)
- 2
- 1
Nie sądzicie że @AntiPlay to straszny pozer i pseudoprogramista? Straszny spamer tagu #programowanie. Irytujący typ.
Cześć Mikro!
Dziś historia ze smutnym zakończeniem. (╯︵╰,)
Dzisiaj ciotka rano mówi, że kotka się okociła 5 dni temu w garażu i je porzuciła i ze mamy im zrobić pogrzeb, że je karmiła, ale nie dały rady przetrwać. No to zszedłem z kuzynem na dół do garażu i już chcemy pakować nieżyjące małe kotki do kartonu (w zasadzie to 3 z 4 były w kartonie, tylko jeden leżał na betonie 2 metry od kartonu), więc przez jakąś szmatę go chcemy podnieść, a ten młody na betonie się obudził i ledwo miałknął. No to ja szybko akcja, ciepłe mleko, jakiś karton, jakiś ciepły stary koc i go próbuje karmić, no ale młody ledwo co w ogóle ma siły żeby ruszyć językiem, ok spokojnie stwierdziłem że no cierpliwości. Wziąłem go do góry do domu do przedpokoju bo cieplej i nie ciągnie przynajmnjej od betonu. Więcej mleka się wylewało na jego mokre zziębnięte ciałko niż do przełyku więc coś musiałem wykombinować żeby nie przemoczyć następnego koca. Wziąłem karton, wyszukałem butelki, napełniłem ciepła wodą, na to koc, na to pampers (żeby w razie co wymienić tylko pampersa a nie całe legowisko) no i przykryłem go pozostałą częścią koca. Co dwie godziny zaglądałem, obserwowałem rozwój sytuacji, gdzieś po 4 godzinach zaczął wstawać i przeraźliwie miauczeć w poszukiwaniu mamy. Robiłem nowe mleko, żeby było ciepłe. Cieszyłem się, bo widziałem jak odzyskuje siły. Po ok 6 godzinach sam nawet wylazł z pudełka a jego miauczenie dało się usłyszeć w pokoju w domu. Wymieniłem butelki z wodą na cieplejszą, przebywałem, a moja ręka była dla kotka ukojeniem, bo kiedy go głaskałem to przestawał miauczeć i zasypiał. Brałem już go nawet na ręce (mieścił się spokojnie w jednej dłoni) i zasypiał skulony w rękach
Dziś historia ze smutnym zakończeniem. (╯︵╰,)
Dzisiaj ciotka rano mówi, że kotka się okociła 5 dni temu w garażu i je porzuciła i ze mamy im zrobić pogrzeb, że je karmiła, ale nie dały rady przetrwać. No to zszedłem z kuzynem na dół do garażu i już chcemy pakować nieżyjące małe kotki do kartonu (w zasadzie to 3 z 4 były w kartonie, tylko jeden leżał na betonie 2 metry od kartonu), więc przez jakąś szmatę go chcemy podnieść, a ten młody na betonie się obudził i ledwo miałknął. No to ja szybko akcja, ciepłe mleko, jakiś karton, jakiś ciepły stary koc i go próbuje karmić, no ale młody ledwo co w ogóle ma siły żeby ruszyć językiem, ok spokojnie stwierdziłem że no cierpliwości. Wziąłem go do góry do domu do przedpokoju bo cieplej i nie ciągnie przynajmnjej od betonu. Więcej mleka się wylewało na jego mokre zziębnięte ciałko niż do przełyku więc coś musiałem wykombinować żeby nie przemoczyć następnego koca. Wziąłem karton, wyszukałem butelki, napełniłem ciepła wodą, na to koc, na to pampers (żeby w razie co wymienić tylko pampersa a nie całe legowisko) no i przykryłem go pozostałą częścią koca. Co dwie godziny zaglądałem, obserwowałem rozwój sytuacji, gdzieś po 4 godzinach zaczął wstawać i przeraźliwie miauczeć w poszukiwaniu mamy. Robiłem nowe mleko, żeby było ciepłe. Cieszyłem się, bo widziałem jak odzyskuje siły. Po ok 6 godzinach sam nawet wylazł z pudełka a jego miauczenie dało się usłyszeć w pokoju w domu. Wymieniłem butelki z wodą na cieplejszą, przebywałem, a moja ręka była dla kotka ukojeniem, bo kiedy go głaskałem to przestawał miauczeć i zasypiał. Brałem już go nawet na ręce (mieścił się spokojnie w jednej dłoni) i zasypiał skulony w rękach
- 1
@isilien171: Z tym, że zdaje się, że jego ciotka próbowała je wcześniej karmić. Nie zmienia to faktu, że przez ten cały czas nie dostawał (prawdopodobnie, bo @majkel_jackson: nie zdążył się jeszcze na temat mleka wypowiedzieć) żadnych wartościowych składników odżywczych potrzebnych mu do przeżycia
- Poznań
#heheszki #takietam #disney #pocahontas #filmyanimowane