Taka dzis rano refleksja mnie naszla, po zobaczeniu wpisu u znajomej na FB.
Nie chodzi mi o nic innego jak chwalenie się wydarzeniami z zycia na FB a glownie chodzi mi o zareczyny
Jakos jeszcze nigdy nie widzialam, zeby facet sie tym chwalil. I serio, jestem w stanie zrozumiec jakoś pochwalenie się urodzeniem gowniaka - bo sie tego wyczekuje, bo nowy czlonek rodziny, powazne zmiany w zyciu itd.
Jestem w stanie zrozumieć ślub, awans w pracy czy nawet obronę tytułu naukowego - bo jest to faktycznie jakieś osiągnięcie dla kobiety, musiała w to włożyć mniej lub więcej wysiłku ale jednak.
A j----e zaręczyny? Czym tu się chwalić? Że facet wydał kupę kasy na pierścionek + okoliczności by go wręczyć?
Nie chodzi mi o nic innego jak chwalenie się wydarzeniami z zycia na FB a glownie chodzi mi o zareczyny
Jakos jeszcze nigdy nie widzialam, zeby facet sie tym chwalil. I serio, jestem w stanie zrozumiec jakoś pochwalenie się urodzeniem gowniaka - bo sie tego wyczekuje, bo nowy czlonek rodziny, powazne zmiany w zyciu itd.
Jestem w stanie zrozumieć ślub, awans w pracy czy nawet obronę tytułu naukowego - bo jest to faktycznie jakieś osiągnięcie dla kobiety, musiała w to włożyć mniej lub więcej wysiłku ale jednak.
A j----e zaręczyny? Czym tu się chwalić? Że facet wydał kupę kasy na pierścionek + okoliczności by go wręczyć?
Jak można być w związku, kłócić się o każde g---o awantura. Dochodzi do takich absurdów że ja czasami w to nie wierzę.
Śpie sobie smacznie środek nocy, przychodzi ten różowy pasek puka mi w okno, wychodze do niej - Co jest? Chłopak ze mną zerwał xD
Ja myśląć tak logicznie po c--j mi w środku nocy przychodzi i mi to oświadcza xd.
Zapraszam loche do siebie bo mam alko na chacie, a że dawo nie było bolcowane xD.
Ta siedzi bardziej w-------a niż smutna, n--------a na tego swojego byłego.