Wyobraźcie sobie kłócicie się ze swoją dziewczyną chlopakiem, się przeklnie itp.. W pewnym momencie pyta się jedno drugiego "zależy ci na nas?" tak po prostu. A on/ona odpowiada nie wiem nic nie czuje, jest mi to obojetne, wiec chyba nie. Odpowiadacie chcesz żebym się wyprowadziła wyprowadził? Nie wiem jak chcesz to ok... Kłotnia o nic poważnego, nikt nikogo nie zdradził, nikt nikogo nie zwyzywal niewiadomo jak. Najgorsze jest to, że takie sytuacje
@Nurtica: mam wrażenie ze zawsze stawiam sie na jego miejscu i szybko miekne szybko chce dojsc do porozumienia. On zazwyczaj dluzej sie obraza i musze ja czekac az mu przejdzie. Ja jestem miekka, wystarczy mnie przytulic i juz po problemie, oczywiscie chce sie wygadac, przegadac to. Ponad trzy lata. Takich sytuacji bylo juz mnostwo. Oboje jestesmy zmeczeni. Nigdy na nikogo reki nie podnioslam, na codzien jestem spokojna i mam bardzo
@Nurtica: tez tak sądze, dlatego zaproponowałam mu wspólne pójscie do kogos kto sie zna na rzeczy. I taki stawiam warunek jesli go nie uda mi sie przekonać to odpuszcze bo wiem ze to nie ma szans. Wiesz tak poza tym stalam sie taka choleryczka pewnie tez dlatego, ze moj byly mnie zle traktowal wyzywal sie na mnie fizycznie z chorej zazdrosci. Mysle ze cos we mnie peklo i kiedy facet
@Blaskun: no tak jakby, wczoraj byl tekst dopoki nie pracujesz twoim obowiazkiem jest sprzatac. Staz mam zaczac zara, na taki uklad sie umowilismy, ze bedzie mnie wspieral finansowo. I tak ma zawszw jedzenie po pracy i na kolacje, ja ogarniam wiekszosc spraw domowych. Niespodobalo mi siw ze powiedzial to w sposob taki rozkazujacy " to twoje obowiazki, ja wymagam"
@Blaskun: jeszcze mi mowil ze nie ma nic zlego w mowieniu " nie pracujesz to sprztaj to sa twoje obowiazki, nie ma nic zlego w stanowczosci" Inna sytuacja lezymy wczoraj rozmawiamy i mowie czego mi nie patrzysz w oczy kiedy rozmawiamy o nas o naszym zwiazku" po co?" Pytam, a kiedy sie rozstaniemy nie przytulisz mnie nigdy nie bedziesz trzymal za reke, chcesz tego? " przeciez sie mozna przytulic do