- 1
@Sierzant_Cruchot: W klasyfikacji kierowców punktuje na swoje konto, w klasyfikacji konstruktorów na konto Mercedesa
@Sierzant_Cruchot: tak samo dziwnie jak w stawce 20 kierowców RUS jest/był 21 XD
Cześć, przymierzam się do egzaminu CAE z j. angielskiego (poziom C1). Czy warto podchodzić do niego przygotowując się na własną rękę, czy lepiej jednak przejść najpierw kurs przygotowujący stricte pod egzamin? Z tego co widziałem, to jest to poziom może nieco trudniejszy niż matura rozszerzona, więc raczej dałbym radę przygotować się sam, jednak koszt takiego egzaminu jest niemały, więc nie chcę też wtopić. Btw. jakie książki przygotowujące do egzaminu polecacie? Jeśli ktoś
@Jedwabnik43: Ja zdawałem, co prawda FCE, ale FCE też można zdać na C1 jeśli dostaniesz odpowiednio wysoką liczbę punktów, więc możesz pomyśleć o tej opcji. Nie przygotowywałem się praktycznie w ogóle, egzamin był imo bardzo prosty, ze wszystkich modułów miałem 90-100%.
Postanowiłem podzielić się paroma przemyśleniami odnośnie kilku punktów z ''Nowego Porządku'' Krzysztofa Bosaka. Szczerze powiedziawszy, im dłużej poddaję analizie poszczególne punkty, tym bardziej sceptycznie jestem do niego nastawiony, a przyznam, że rozważałem oddanie na niego głosu. I nie chodzi mi bynajmniej o p--------o dotyczące LGBTQWERTY, czy aborcji, bo w przypadku konserwatywnego katolika nikt nie powinien być zaskoczony jego zdaniem w tych tematach. Chodzi mi o kwestie wyłącznie systemowe.
1. Chciałby, by Prezydent powoływał wszystkich członków KRS, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego - IMO jest to znaczna ingerencja we władzę sądowniczą i w połączeniu z prerogatywą w postaci powoływania sędziów, dałoby mu naprawdę duże pole manewru w zakresie tej władzy. Należy mu oddać, że chciałby wprowadzić to rozwiązanie dopiero od kolejnej kadencji, toteż nie on zajmowałby się ww. rzeczami, jednakże w dalszym ciągu obsadzanie tak kluczowych dla sądownictwa instytucji wedle upodobania Prezydenta, jest naruszeniem istoty trójpodziału władzy.
2. Premier miałby odwoływać ministrów wg swojego uznania. Generalnie w doktrynie formułuje się pogląd, wg którego oba ośrodki władzy wykonawczej (Prezydent i Rada Ministrów) powinny ze sobą współpracować, co obrazuje się choćby w tym, że aktualnie ministrów odwołuje Prezydent na wniosek Premiera - jest zachowana pewna równowaga. Tu natomiast Premier zyskiwałby sporą władzę kosztem Prezydenta. Nasuwa się również pytanie - jak wyglądałoby to przy rządach koalicyjnych? Premier mógłby sobie w-----ć ministrów opozycji, bo tak? No dla mnie pomysł co najmniej niepokojący.
3. Brak możliwości udzielenia wotum nieufności poszczególnym ministrom - Sejm mógłby udzielić go jedynie wobec całego rządu. Dla mnie pomysł zupełnie od czapy; jeśli konkretny minister będzie c-----y, w celu jego usunięcia, Sejm musiałby odwołać cały rząd? No nie ma to sensu.
4. Zmniejszenie liczby posłów o połowę - jest to trochę populizm (zagranie na nucie stosunku społeczeństwa do polityków (aa te posły tylko siedzą w tym sejmie, biorą hajs i się o---------ą, po co ich aż tyle), z drugiej strony - często państwa o wiele większe od Polski w swoich odpowiednikach Sejmu mają mniejszą liczbę deputowanych, co może dawać do myślenia - Izba Reprezentantów w USA (435 Reprezentantów), Duma Państwowa w Rosji - (450 deputowanych)
1. Chciałby, by Prezydent powoływał wszystkich członków KRS, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego - IMO jest to znaczna ingerencja we władzę sądowniczą i w połączeniu z prerogatywą w postaci powoływania sędziów, dałoby mu naprawdę duże pole manewru w zakresie tej władzy. Należy mu oddać, że chciałby wprowadzić to rozwiązanie dopiero od kolejnej kadencji, toteż nie on zajmowałby się ww. rzeczami, jednakże w dalszym ciągu obsadzanie tak kluczowych dla sądownictwa instytucji wedle upodobania Prezydenta, jest naruszeniem istoty trójpodziału władzy.
2. Premier miałby odwoływać ministrów wg swojego uznania. Generalnie w doktrynie formułuje się pogląd, wg którego oba ośrodki władzy wykonawczej (Prezydent i Rada Ministrów) powinny ze sobą współpracować, co obrazuje się choćby w tym, że aktualnie ministrów odwołuje Prezydent na wniosek Premiera - jest zachowana pewna równowaga. Tu natomiast Premier zyskiwałby sporą władzę kosztem Prezydenta. Nasuwa się również pytanie - jak wyglądałoby to przy rządach koalicyjnych? Premier mógłby sobie w-----ć ministrów opozycji, bo tak? No dla mnie pomysł co najmniej niepokojący.
3. Brak możliwości udzielenia wotum nieufności poszczególnym ministrom - Sejm mógłby udzielić go jedynie wobec całego rządu. Dla mnie pomysł zupełnie od czapy; jeśli konkretny minister będzie c-----y, w celu jego usunięcia, Sejm musiałby odwołać cały rząd? No nie ma to sensu.
4. Zmniejszenie liczby posłów o połowę - jest to trochę populizm (zagranie na nucie stosunku społeczeństwa do polityków (aa te posły tylko siedzą w tym sejmie, biorą hajs i się o---------ą, po co ich aż tyle), z drugiej strony - często państwa o wiele większe od Polski w swoich odpowiednikach Sejmu mają mniejszą liczbę deputowanych, co może dawać do myślenia - Izba Reprezentantów w USA (435 Reprezentantów), Duma Państwowa w Rosji - (450 deputowanych)
@Jedwabnik43: I k---a jak zwykle, cały elaborat o wyglądzie faceta, a tylko kilka słów o dziewczynie XD
Prawda jest taka, że blackpillowcy to tak naprawdę geje, bo jak inaczej wytłumaczyć to pełne uwielbienia rozpisywanie się o ciałach innych facetów?