Wpis z mikrobloga

Postanowiłem podzielić się paroma przemyśleniami odnośnie kilku punktów z ''Nowego Porządku'' Krzysztofa Bosaka. Szczerze powiedziawszy, im dłużej poddaję analizie poszczególne punkty, tym bardziej sceptycznie jestem do niego nastawiony, a przyznam, że rozważałem oddanie na niego głosu. I nie chodzi mi bynajmniej o #!$%@? dotyczące LGBTQWERTY, czy aborcji, bo w przypadku konserwatywnego katolika nikt nie powinien być zaskoczony jego zdaniem w tych tematach. Chodzi mi o kwestie wyłącznie systemowe.

1. Chciałby, by Prezydent powoływał wszystkich członków KRS, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego - IMO jest to znaczna ingerencja we władzę sądowniczą i w połączeniu z prerogatywą w postaci powoływania sędziów, dałoby mu naprawdę duże pole manewru w zakresie tej władzy. Należy mu oddać, że chciałby wprowadzić to rozwiązanie dopiero od kolejnej kadencji, toteż nie on zajmowałby się ww. rzeczami, jednakże w dalszym ciągu obsadzanie tak kluczowych dla sądownictwa instytucji wedle upodobania Prezydenta, jest naruszeniem istoty trójpodziału władzy.
2. Premier miałby odwoływać ministrów wg swojego uznania. Generalnie w doktrynie formułuje się pogląd, wg którego oba ośrodki władzy wykonawczej (Prezydent i Rada Ministrów) powinny ze sobą współpracować, co obrazuje się choćby w tym, że aktualnie ministrów odwołuje Prezydent na wniosek Premiera - jest zachowana pewna równowaga. Tu natomiast Premier zyskiwałby sporą władzę kosztem Prezydenta. Nasuwa się również pytanie - jak wyglądałoby to przy rządach koalicyjnych? Premier mógłby sobie #!$%@?ć ministrów opozycji, bo tak? No dla mnie pomysł co najmniej niepokojący.
3. Brak możliwości udzielenia wotum nieufności poszczególnym ministrom - Sejm mógłby udzielić go jedynie wobec całego rządu. Dla mnie pomysł zupełnie od czapy; jeśli konkretny minister będzie #!$%@?, w celu jego usunięcia, Sejm musiałby odwołać cały rząd? No nie ma to sensu.
4. Zmniejszenie liczby posłów o połowę - jest to trochę populizm (zagranie na nucie stosunku społeczeństwa do polityków (aa te posły tylko siedzą w tym sejmie, biorą hajs i się #!$%@?ą, po co ich aż tyle), z drugiej strony - często państwa o wiele większe od Polski w swoich odpowiednikach Sejmu mają mniejszą liczbę deputowanych, co może dawać do myślenia - Izba Reprezentantów w USA (435 Reprezentantów), Duma Państwowa w Rosji - (450 deputowanych)
5. Przedłużenie kadencji Prezydenta do 7 lat bez możliwości reelekcji - mimo, że to rozwiązanie wprowadza pozbawienie Prezydenta możliwości ubiegania się o reelekcję, 7 lat to i tak jest szmat czasu. W mojej opinii, jest to zupełnie niepotrzebne.
6. Niezrozumiała jest dla mnie ta ''nadrzędność Konstytucji względem umów międzynarodowych''. Przecież Konstytucja już jest aktem nadrzędnym wobec nich - wynika to z art. 188 ust. 1 Konstytucji, wedle którego umowy międzynarodowe muszą być zgodne z ustawą zasadniczą, zatem jest to punkt całkowicie zbędny. Jeszcze lepsza jest dalsza część, gdzie stwierdza, że ''należy wprowadzić zasadę, że polskich sądów nie obowiązuje wykładnia prawa tworzona przez międzynarodowe instytucje sądownicze'' XDDDDD Jest to kompletna bzdura, która naruszałaby fundamentalną dla pozycji prawa UE w wewnętrznym porządku prawnym zasadę pierwszeństwa prawa UE przed prawem krajowym (w razie kolizji między prawem unijnym a krajowym, pierwszeństwo ma prawo unijne). Coś takiego byłoby całkowicie niewykonalne i skutkowałoby co najwyżej #!$%@? z Unii.
7. Chciałby także znaczących zmian na gruncie sądownictwa - zawód sędziego uznać za ''Koronę zawodów prawniczych''. Mogłaby go sprawować osoba, która przez min. 10 lat sprawowała funkcję jako sędzia pokoju (urząd, który Bosak chciałby wprowadzić), radcy prawnego, notariusza, adwokata lub prokuratora. Nie sądzę, żeby tak daleko idąca zmiana była potrzebna - droga do zawodu sędziego i tak jest wystarczająco długa w porównaniu do reszty zawodów prawniczych.

Z pozytywów mogę wymienić zwiększenie możliwości kontroli rządu przez Parlament - chociażby przed oddanie NIK w ręce opozycji (jej Prezesa mieliby wybierać posłowie, którzy nie udzielili rządowi wotum zaufania) Można co prawda polemizować, że opozycja zyskałaby wtedy instrument do paraliżowania działań rządu, jednak mogłoby to być realne narzędzie do patrzenia mu na ręce - aktualnie większość parlamentarna wybiera sobie Prezesa, który wybiera resztę Kolegium i tym sposobem ta ''kontrola'' jest dość umowna.
Ciekawe wydaje się także przekształcenie Senatu w izbę złożoną z przedstawicieli związków przedsiębiorców, związków pracodawców, związków zawodowych itd. Chciałby również zwiększyć, aktualnie mocno ograniczone, kompetencje Senatu na gruncie komisji śledczych, czy odwoływania ze stanowisk najwyższych urzędników państwowych - nie wiadomo jednak, jak by to miało dokładnie wyglądać.
Wymieniona wyżej funkcja ''sędziego pokoju'' także wydaje się interesująca, mogłoby to bowiem odciążyć przeciążone sądy w sprawach drobnych oraz wykroczeniach. Zastanawiające jest jednak, że sędziowie pokoju mieliby być wybieralni, co skutkować by mogło brakiem lub ograniczeniem niezależności i niezawisłości.

No i zastanawia mnie, w jaki sposób on chciałby te swoje zmiany wprowadzić? xD Większość z nich wymaga zmian na poziomie Konstytucji, do której zmiany potrzeba min. 2/3 Sejmu. Nawet PiS nie ma takiej większości, także póki co, jest to tylko pisanie palcem po wodzie.

Pomysłów było znacznie więcej, jednak postanowiłem opisać te, które najbardziej mnie zaintrygowały. Ocenę pozostawiam wam.

#wybory #bosak #konfederacja #polityka