Od kilku miesięcy prowadzę pewną grę na LinkedIn. Ta gra polega na tym, że raz na tydzień piszę do losowego IT rekrutera w sprawie ogłoszenia, które pojawi mi się na wallu, wybierając ogłoszenie które nie ma podanych widełek wynagrodzenia.
Gra wygląda następująco:
Na początku dziękuję rekruterowi za podzielenie się z innymi fajną ofertą pracy, oraz chwalę firmę szukającą pracowników i inwestującą w polski rynek pracy. Potem daję znać, że jestem zainteresowany udziałem
@SurowyOjciec: W dupach się poprzewracało! Tym oto sposobem, firmy które inwestują w Polsce tworząc miesjca pracy dojdą niedługo do wniosku, że nie opyla się dawać takiej kasy, skoro u siebie mogą zapłacić podobną. Zamkną więc biura w Polsce, przeniosą do Bułgarii tudzież Rumunii gdzie ludzie będą mniej roszczeniowi, mniej rozbestwieni, bardziej stabilni i tyle będzie z Twoich 15-20k...
@KryptoMirek: akurat mam doskonałe pojęcie ile zarabiają programiści zarówno w Polsce jak i poza. Rekrutowałem takich przez dwa lata w Paryżu i jest to jakiś wyznacznik. Owszem, Polscy programiści są tańsi, ale są jeszcze tańsi i równie ogarnięci.
@ZewPiwnicy: A co to za problem? Sugerujesz, że Rumunia jest niedorozwinięta i nie mają tam programistów? Zdziwiłbyś się :) Skoro znaleźli ich w Polsce, znajdą i tam :) Trochę pokory Panowie