Gamling
Gamling
Poczytałem komentarze ludzi odwiedzających to miejsce i spora część jest całkiem zawiedziona. Biadolą na mus płacenia dolców co parę metrów, fakt, że rzeźbą najwyraźniej nikt się nie zajmuje bo dzieciaki po artyście wolą odcinać kupony oraz szopki w stylu "support marines" organizowane pod pomnikiem starego indianina, który przeta nie grzeszył miłością do białych mundurowych.