Śniło mi się dziś (a w zasadzie wczoraj), że mieli mnie zamknąć w jakimś psychiatryku, gdzie była masa #!$%@? ludzi. Z tegoż budynku biło jasne, przyjemne, ciepłe światło, które w środku wyglądało jeszcze urokliwiej. Wewnątrz tego obiektu znajdowały się 2 przedziały, dla tych lekko #!$%@?ętych z przodu i tych już zniszczonych psychicznie z tyłu. Mimo wolnych miejsc z przodu wyganiali mnie na tylne rzędy, gdzie były osoby z widocznymi psychozami: latającymi gałkami
@Ezev ja ostatnio w ogóle nie śnie, raz miałem jakiś koszmar z zalterowaną przeszłością przez co potem cały dzień miałem flaszbaki, a tak to nic. Kładę sie zestresowany i mega przygnębiony, budzę sie w jeszcze gorszym stanie, nic pomiędzy.
@Ezev: Mi wczoraj sie sporo. Jedyne co pamietam teraz to że matka, i pies wbiegły do domu z pola (psa nigdy nie miałem) bo lekko niewidzialny deszcz powodował niewidzialne oparzenia na skórze które piekły jak po gazie czy nalocie chemicznym. A co do kobiet, to oprócz ze snami z aktem r u c h a ń s k a to z jedną zabijałem zombiaki w ciemnych korytarzach, a z inną się