Ehhhh, przypomnialy mi sie czasy 1 klasy gimbazy jak n---------m w Morrowinda... Mialem postac na 100lv + i wszystko bralem na strzala... Nalezalem do rodu Telvannich i mialem dom grzyb na odludziu, chronily go dwemerskie roboty. Ten dom byl jak ja, niby bezpieczny, ladny w srodku, zadbany, zamieszkiwala w nim wielka osobistosc i w ogole ale tak naprawde pusty... niczym nasza postac w Dark Soulsach po smierci. Takie jest wlasnie moje zycie
w.....u
konto usunięte