A ja myślę, że to wszystko poszło za daleko. Mam odczucia, że z góry są narzucane pewne zachowania kobiet, następnie nibygwiazdki promują ten syf, a reszcie udziela się. Bo przecież teraz każdy siedzi w telefonie i może przeglądać życia innych ludzi. Może to sabotaż, celowe obrzydzenie?
Mam odczucia, że z góry są narzucane pewne zachowania kobiet, następnie nibygwiazdki promują ten syf, a reszcie udziela się. Bo przecież teraz każdy siedzi w telefonie i może przeglądać życia innych ludzi.
Może to sabotaż, celowe obrzydzenie?