Wojny klonów idą a ja w starym mieczu świetlnym już miałem takie niedobory mocy, że ostrze sięgało 20 centymetrów więc po miesiącu wyrzeczeń dzięki którym zaoszczędziłem kredyty, poszedłem wczoraj do galerii handlowej kupić sobie porządny miecz na wojnę. W sklepie korporacji Czerka znalazłem pic rel. Solidne wykonanie, przystępna cena, modny wygląd- nie zastanawiałem się długo. Wróciłem z mieczem do domu, pochodziłem z nim po pokoju, po przeglądałem się w lustrze i czułem dobrze. Jeszcze go solidnie zaimpregnowałem, żeby nie przepuszczał wody i się nie niszczył. Dzisiaj poszedłem z nim do akademii jedi. Czułem się dzięki niemu bardziej pewny siebie, jak siedziałem na korytarzu to nogi wyciągałem daleko, żeby ludzie lepiej widzieli jaki mam elegancki miecz. Po zajęciach czekam na przystanku na Courscant na statek pasażerski a tu z baru Dextera wychodzi znany mistrz jedi Obi-Wan Kenobi. Elegancko ubrany a nie w jakieś tam szaty jedi, z ichnich motywów to miał tylko w ręce taki holocron.. Popatrzył się na mnie, na mój miecz świetlny i podchodzi i zagaduje, czy ten miecz to są te od korporacji Czerka za 139 kredytów. Ja mu zadowolony mówię, że tak panie Obi, te same dokładnie, i że miło, że pan zauważył. Kenobi na to powiedział tylko