- Amerykanin, ekspresjonizm abstrakcyjny - właściwie jego pierwsze imię to Paul - "cowboy z pędzlem" (a tak na serio to nawet bał się koni) - często wyrzucany ze szkół, nie ukończył ichniejszej "high school" - za młodu żył biednie, nie miał nawet pieniędzy na podróż na pogrzeb ojca - rozwinął action painting (malarstwo gestu) - czyli spontaniczne, niczym nieskrępowane rozbryzgiwanie farby na płótnie - obraz jako zapis procesu twórczego
Nosz ##!$%@? sztuki to ja nigdy nie zrozumiem. "Dzieła" osiągające zawrotne ceny wyglądają jak zawartość pampersa niemowlaka. Kiedyś byłem na imprezie ze studentami poznańskiej ASP i pytałem ich o co chodzi np z tym kubizmem. Skąd pomysł by obraz z dwoma kwadratami kosztował miliony, to zaczęli wymyślać "że ktoś wpadł na to po raz pierwszy", "że to przełomowa myśl", czyli bezsensowne pitolenie.
Moim zdaniem na uznanie zasługują jedynie ci, którzy machnięciami pędzla
@Karu184: Aparat aparatem. Dobra fotografia wymaga kunsztu, ale prowadzić pędzel, ołówek czy cokolwiek tak, by było to porównywalne z fotografią, detal, odtworzyć cienie i fizykę światła - to jest moim zdaniem artyzm.
@Karu184: A w jaki sposób może być potrzebne to co w poście zostało zaprezentowane? Nie mówiąc już o standardach "nowoczesnej sztuki", która ze sztuką ma tyle samo wspólnego co glebogryzarka.
@paliwoda: Dobrze, ze na świecie są jeszcze tak oświecone osoby jak ty, które są na tyle wrażliwe, że potrafią się wzruszyć na widok kwadratu albo bochenka chleba na kawałku betonu. Robisz z tego niewiadomo jaką filozofię, a z tymi całymi artystami jest tak samo jak ze znawcami mody. #!$%@? frazesów, i gdy ktoś zadaje pytania albo wygłasza opinię to słyszy w odpowiedzi "jesteś za durny by to zrozumieć". Raczej ty jesteś
Ale nic w tym odkrywczego, że pusty człowiek niewiele rozumie z otaczającej go rzeczywistości. Ważne tylko, żeby było ciepło, pełny brzuch, jakaś dupa, piwo i TV z serialami. Nie przejmuj się tym.
@paliwoda: Ależ ja się zupełnie nie przejmuję. Jesteś dla mnie zwyczajnie zabawny ze swoim przekonaniem o poszerzonej percepcji i wrażliwości na świat. Ale to właśnie atrybuty większości znawców sztuki. Arogancja i zarozumiałość. Żyj dalej w swoim świecie urojeń i
- Amerykanin, ekspresjonizm abstrakcyjny
- właściwie jego pierwsze imię to Paul
- "cowboy z pędzlem" (a tak na serio to nawet bał się koni)
- często wyrzucany ze szkół, nie ukończył ichniejszej "high school"
- za młodu żył biednie, nie miał nawet pieniędzy na podróż na pogrzeb ojca
- rozwinął action painting (malarstwo gestu)
- czyli spontaniczne, niczym nieskrępowane rozbryzgiwanie farby na płótnie
- obraz jako zapis procesu twórczego
Moim zdaniem na uznanie zasługują jedynie ci, którzy machnięciami pędzla
@paliwoda: Ależ ja się zupełnie nie przejmuję. Jesteś dla mnie zwyczajnie zabawny ze swoim przekonaniem o poszerzonej percepcji i wrażliwości na świat. Ale to właśnie atrybuty większości znawców sztuki. Arogancja i zarozumiałość. Żyj dalej w swoim świecie urojeń i