@Aryo: To jest mit. Tam nie stracili tyle sprzętu. Było więcej kotłów i starć gdzie tracili sprzęt niż tylko Iłowajsk.
@bakteriepodbaterie: Co do strat materialnych - ciężko mi to tak ocenić.Od początku stycznia do 150 pojazdów pancernych różnych typów i systemów artyleryjskich.
Jak myślicie - Polska miałaby teraz szanse w samodzielnej wojnie obronnej z jakąś małą, ale dobrze wyposażoną, cześcią sił rosyjskich? Na Ukrainie widać, że duże znaczenia mają wojska rakietowe, których z tego co wiem nie mamy za dużo. Jak się ma posiadanie przez nas Spike'ów i tylko 250 nowoczesnych czołgów do niszczenia sił pancernych wroga? Separatyści potrafili zestrzeliwywać samoloty nienajnowszym sprzętem - czy chociaż taki posiadamy, czy GROM-y to wszystko czym możemy
@Baron_Al_von_PuciPusia: Nie będą. Tj. dalsze Spike będą, ale za kilka lat może wejść do produkcji także tańszy ppk (i oby to się stało bo nie stać nas na zakup tak dużej liczby ppk Spike aby zaspokoić potrzeby wszystkich jednostek).
@gsp77k: Ćwiczenia w 2000 lub 2001 r. pokazały, że Osa jeszcze wartość ma :) W Drawsku Pomorskim Osy zadały duże straty śmigłowcom AH-64. Na śmigłowce różnego typu to wystarczające, aczkolwiek oczywiście z oczywistych powodów potrzebny następca (i będzie).
@tmb28: To nie jest nawet wojna na pół gwizdka. Ta wojna ma się obecnie ni jak do ewentualnego normalnego starcia np. WP z siłami FR. U nas niektórzy myślą, że także w Polsce tak to będzie wyglądać, i wyciągają błędne wnioski nam szkodzące. Różnica będzie choćby po artylerii - tam działania kontrbateryjne wychodzą kiepsko i nie ma ich za wiele (z wyjątkiem sierpnia gdy rosyjska artyleria de facto zmasakrowała ukraińską). Przez
@pss8888: Tylko, że Rosja nie ma jak nas szybko zaatakować. Wojna nie wybucha w 5 minut. To proces co trwa latami, a ostatnie miesiące przed wybuchem walk są oczywistą oczywistością iż do czegoś dojdzie (jak w Gruzji). Tu nie chodzi o to aby pokonać wroga (bo tak czy siak nie damy rady) ale o to, by przeciwnik uznał, że atak mu się nie opłaci.
Wierzysz w okupację Polski przez wojska rosyjskie?
@pss8888: Sorry - nie doczytałem. Tak, inna gdyż jeśli Rosja będzie chciała teoretycznie nas ustawić w szeregu i doprowadzić do cofnięta w rozwoju oraz jej podporządkowania się albo ustępstw natury politycznej to będzie to akcja gdzie główną rolę odegrają siły powietrzne, morskie, specjalne, blokada gospodarcza oraz ataki rakietowo-artyleryjskie. Wejście wojsk lądowych (głównie aeromobilnych) na ograniczony teren będzie tylko wisienką na torcie. Będzie to akcja nacechowana dynamiką po to, aby NATO nie
@straggler: Część milicjantów uciekła do Ukrainy, część walczy po stronie separatystów, a niezbyt duża grupa dalej normalnie pracuje. Co do porządku - przestępczość jest ogromna wg niektórych źródeł. Cały system jest niewydolny. Co do postawy - duża część w Donbasie wsparła rewolucję lub była po prostu bierna. Czasem nawet wspierali rewoltę. Działania? Żadne. Eskortowali protestujących a potem "sprzęt" separatystów :)
@maniac777: Staram się podawać czy to źródło proukraińskie, czy prorosyjskie. Jak coś jest potwierdzone przez jednych i drugi to nawet o tym nie wspominam. Prac z przypisami nie będę robił bo mi się po prostu nie chcę.
@Myrten: @Klockowatyyy: @vipe: Jedna i druga strona nie jest bez winy i czasem wali na oślep, a czasem w miejsca które wskaże rozpoznanie jednej i drugiej strony, służby wywiadowcze, może zdjęcia satelitarne itd. Gdy separatyści raz ostrzeliwali Awdiejewkę to jakaś starsza kobieta zadzwoniła na infolinię separatystów i im powiedziała, że walą tam gdzie nie ma wroga. Podała "orientacyjną poprawkę" i pozycja sił UA została nakryta. Potem ją SBU miało
@balb: Tak, a przynajmniej była jeszcze nie tak dawno temu. Można było do nich dzwonił i przekazywać informacje o wojskach ukraińskich, ich pozycjach, gdzie jaki konwój przejechał itd. Ludzie to nawet robili, ale SBU od czasu do czasu kogoś łapała i było nieprzyjemnie.
Ukraińcy chyba takiego czegoś nie mają - chyba bo w tej wojnie mnie nic nie zdziwi. Dziwi cię to? :))
Niewątpliwe tekst ciekawy, napisany przyjemnym językiem, trochę w nim prawdy (wiele jednak rzeczy naciąganych, lub bez żadnego potwierdzenia), ale pod określonego odbiorcę i "ku pokrzepieniu serc". Jeśli ktoś piszę o regularnych jednostkach rosyjskich, skoro nawet ukraińscy generałowie mówią, że ich tam nie ma to jednak można "rzygnąć". Jeśli już coś tam jest to różnego typu pododdziały "tyłowe" i o tym głównie mówi NATO oraz w kuluarach ukraińscy dowódcy (jeden nawet oficjalnie to
Zastanawiam się czy Ukraińskie dowództwo ich celowo nie poświęca tak jak prawdopodobnie było to pod Iłowajskiem gdzie pozwolili separatystom wybić członków batalionów ochotniczych.
@straggler: Częściowo tak było na jesieni i do grudnia. Wynikało to z różnych rzeczy. Teraz już nie chce mi się pisać. Jedna z nich to obawa o wierność sił ale były też inne - zwykłe wojskowe przyczyny. Teraz sytuacja wygląda już dużo lepiej. W grudniu były spore ruchy wojsk, ale nadal np. niektóre brygady mają batalionowe grupy bojowe oddalone od siebie po 100-150-200 km... Nadal to jest wymieszane, ale trochę mniej